Przejdź do treści

Serce nie lubi niskich temperatur. Kardiolog wyjaśnia, dlaczego tak się dzieje

Na zdjęciu kobieta w swetrze i z kubkiem napoju obserwuje krajobraz zimowy za oknem- Hello Zdrowie
Mróz nie jest sprzymierzeńcem osób borykających się z chorobami krążenia źródło: unplash.com
Podoba Ci
się ten artykuł?

Żeby mieć zdrowe serce, należy dbać o siebie na różnych płaszczyznach. Kardiolog dr hab. Adam Janas podkreśla, że zimą jesteśmy bardziej narażone na wystąpienie i zaostrzenie chorób układu sercowo-naczyniowego. Niska temperatura jest więc kolejnym czynnikiem ryzyka obok otyłości czy palenia papierosów.

Dlaczego serce nie lubi chłodu?

Zimą wzrasta śmiertelność i liczba zawałów serca. Zauważono to już w latach 30. XX wieku. Niska temperatura, która może nasilać zaburzenia krążenia u osób chorych na serce, stała się na nowo przedmiotem dyskusji. Dr hab. Adam Janas, kardiolog Grupy American Heart of Poland w rozmowie z PAP zwrócił uwagę, że teoria znalazła potwierdzenie w wielu współczesnych doniesieniach naukowych.

„Zaobserwowano, że niektóre czynniki ryzyka chorób sercowo-naczyniowych wykazują swoistą sezonowość. W miesiącach zimowych dochodzi do wzrostu wydzielania hormonów, takich jak aldosteron czy katecholaminy, co skutkuje wzrostem wartości ciśnienia tętniczego. Ponadto zmienia się zdolność agregacji płytek krwi i aktywacji czynników krzepnięcia, będących jedną z przyczyn zatorów tętniczych” – wyjaśnia kardiolog.

Dlatego też to właśnie zimą odnotowuje się więcej hospitalizacji spowodowanych zaostrzeniem przewlekłej niewydolności serca.

„Spowodowana zimnem aktywacja układu adrenergicznego i wzrost wydzielania katecholamin doprowadza do przyspieszenia czynności serca i zwiększenia oporu naczyń tętniczych, co obciąża pracę serca. U chorych z wyjściowo upośledzonym krążeniem w tętnicach wieńcowych może dochodzić do epizodów niedokrwienia mięśnia sercowego i zaostrzenia choroby wieńcowej, a nawet zawału serca” – zauważa dr Janas. „Zmniejsza się także wydzielanie hormonów tarczycy, co może pogarszać funkcję serca i skutkować zaostrzeniem objawów przewlekłej niewydolności serca” — dodaje.

Kardiolog przypomina również, że wszelkie sygnały tj. ból, ucisk lub pieczenie w klatce piersiowej powinny nasze kroki prowadzić do gabinetu lekarskiego.

Stuletnia pacjentka przeszła udany zabieg kardiologiczny - na zdjęciu dłoń starszej pacjentki HelloZdrowie

Nie tylko zimno szkodzi sercu

Wpływ niskiej temperatury na choroby sercowo-naczyniowe jest inny dla każdego pacjenta i zależy on także od jego indywidualnej kondycji. Dr Janas zaleca jednak, aby pacjenci, u których zdiagnozowano chorobę serca nie przebywali w ekstremalnie niskich temperaturach i postępowali zgodnie z zaleceniami lekarza prowadzącego.

„Temperatury ujemne powodują zwężanie naczyń krwionośnych, co z kolei ogranicza dopływ tlenu do serca. Osoby z chorobą niedokrwienną serca mogą podczas mrozów odczuwać nasilenie dolegliwości stenokardialnych, a u astmatyków może łatwiej dochodzić do skurczu oskrzeli” – stwierdza dr Janas. „Ponadto zauważono, że niskie temperatury powodują wzrost ciśnienia tętniczego krwi, co może być niebezpieczne dla pacjentów z nadciśnieniem tętniczym” – dodaje.

Czynniki prowadzące do rozwoju chorób serca są bardzo różne. W przypadku chorób wrodzonych serca kluczową rolę odgrywają schorzenia genetyczne oraz zaburzenia w rozwoju płodu. Natomiast w przypadku chorób serca o charakterze nabytym istotne znaczenie ma oddziaływanie czynników ryzyka. Jednym z nich jest prowadząca do otyłości niezdrowa dieta. Jak zauważa kardiolog, to właśnie w okresie zimowym najczęściej sięgamy po niezdrowe przekąski.

„Zawierają one m.in. sód i tłuszcze nasycone, które sprawiają, że pompowanie krwi przez serce jest utrudnione” – zaznacza kardiolog.

W zapobieganiu chorobom układu krążenia bardzo ważną rolę odgrywa aktywność fizyczna, ale konieczne jest to, żeby była umiarkowana. Nagły wysiłek fizyczny prowadzi do przyspieszenia tempa pracy serca.

„Dodatkowo, żeby utrzymać odpowiednią temperaturą ciała, naczynia krwionośne ulegają zwężeniu, co skutkuje podniesieniem ciśnienia krwi. Dla osób z problemami kardiologicznymi jest to dodatkowe obciążenie, które wymaga szczególnej ostrożności” – mówi dr Janas.

Ryzyko nasila się w szczególności w godzinach porannych, ponieważ organizm przechodzi z fazy snu do aktywności dnia, co skutkuje wzrostem ciśnienia krwi i pulsu.

Podsumowując: aby utrzymywać układ sercowo-naczyniowy w dobrym stanie lepiej wystrzegać się nieprawidłowego stężenia cholesterolu. Szczególnie osoby z chorobami układu krążenia, cukrzycą, chorobami przewlekłymi nerek i otyłością, powinny zrezygnować z palenia oraz unikać niskich temperatur.

źródło: PAP

Zobacz także

Podoba Ci się ten artykuł?

Powiązane tematy:

i
Treści zawarte w serwisie mają wyłącznie charakter informacyjny i nie stanowią porady lekarskiej. Pamiętaj, że w przypadku problemów ze zdrowiem należy bezwzględnie skonsultować się z lekarzem.
Podoba Ci
się ten artykuł?