Sex-shaming jest łatwy, bo „wywstydzić” u kobiety można dosłownie wszystko. Nie pozwalajmy na to!
Z wielu powodów mężczyźni zawstydzają kobiety w seksie i robią to naprawdę świetnie. Nie interesuje nas, dlaczego. To ich kłopot. Kobiety po prostu nie powinny się temu poddawać.
„Wywstydzić” u kobiety można właściwie wszystko
Przykładów zawstydzania w seksie jest na pęczki, bo też „wywstydzić” u kobiety można właściwie wszystko. Począwszy od wykonywanej przez nią profesji po najmniejszy palec u nogi.
Sex-shaming dzielę na:
- zawstydzanie z powodu wyglądu („masz takie dziwne piersi”, „serio? Niewygolona cipka?”);
- zawstydzanie z powodu zachowania („nimfomanka z ciebie, ciągle byś się tylko bzykała”);
- zawstydzanie z powodu zachowań seksualnych („masz orgazm, leżąc na brzuchu? Dziwaczne”)
- zawstydzanie z powodu umiejętności seksualnych („nie umiesz robić laski!”, „nie chcesz robić laski?!”);
- zawstydzanie z powodu takiego, że nie jesteś gwiazdą porno – UWAGA! – szczególnie młode dziewczyny z pokolenia wychowanego na pornografii doznają – nie bójmy się tego słowa – przemocowych zachowań ze strony partnerów. Oczekiwanie, że będą wyglądały w określony, pornograficzny sposób i tak się zachowywały, jest wyjątkowo częste. Wymaganie seksu analnego, podduszania czy innych bardziej zaawansowanych seksualnych praktyk i zawstydzanie, że partnerka tego nie chce, jest dyskwalifikujące. Koniec i kropka. Seks ma być obopólną przyjemnością, w której nikt nikogo nie zawstydza;
- zawstydzanie przy pomocy filmów: nagrywanie bez wiedzy partnerki wideo ze wspólnego seksu i wysyłanie ich z komentarzem: „zobacz, jak się nie sprawiłaś”;
- zawstydzanie, ponieważ „jestem incelem i nienawidzę kobiet” – takich panów obchodzimy z daleka.
Co ze ze slut-shamingiem?
Jest też, oczywiście, słynny slut-shaming, nieomijający kobiet, które w chwili naiwnej szczerości zdecydowały się opowiedzieć swojemu partnerowi (stałemu lub jednorazowemu) o swojej przeszłości seksualnej. Prawda jest taka, że bardzo rzadko można spotkać mężczyzn, których fascynuje albo przynajmniej nie przeszkadza wiadomość o liczbie kilkudziesięciu twoich „sex-ex”.
Czekam na jakieś ciekawe polskie tłumaczenie tego zwrotu. Dziwne, że jeszcze nie powstało – mamy bowiem bardzo bogate tradycje zawstydzania kobiet.
Na piśmie i na ustach
W gabinetach seksuologicznych historie kobiet, których dotknęło zawstydzanie seksem, są bardzo „ciekawe”. Można np. po czterech latach od skończenia związku dostać od byłego książkę (600 stron seksualnego bestselleru), w której zaznaczone są fragmenty, jak kobieta powinna się zachowywać w łóżku, a jak ona się nie zachowywała. Przy opisie seksu oralnego – komentarze na pół strony wytykające błędy. Epickie, prawda?
Są także literaci – kolekcjonerzy, którzy aby zawstydzić kobietę, wycinają i wklejają do zeszytu złote rady z poradników seksuologicznych i wręczają partnerce przy jakiejś okazji. Wnioski z wyklejanek są jednoznaczne: powinna być bardziej ekspresyjna w łóżku, częściej inicjować seks, być wyuzdana i mieć wiele orgazmów. Młode pokolenie powiedziałoby „krindż”. W pełni się z tym zgadzam.
”Dlaczego tak robią? Szczerze? Kompletnie nie powinno nas to interesować. To nie jest problem kobiety, podobnie jak fakt, że miał ciężkie dzieciństwo i dlatego został narcyzem. Zastanawianie się: dlaczego mnie tak potraktował i czym na to sobie zasłużyłam – uważam za stratę czasu”
Ale można też całkiem zwyczajnie po pierwszej (nieudanej seksualnie – on nie podołał) randce dostać nazajutrz rozkosznego smsa o treści: „wszystko przez ciebie, nie umiesz brać do ust, w ogóle nie wiesz, jak się do tego zabrać”. Należy pojąć, co się stało w tej sytuacji: mężczyzna oczekuje od kobiety: na pierwszej randce będziesz wiedziała doskonale, jak mnie zadowolić oralnie (chociaż ja sam czasami nie wiem, jak się skutecznie zmasturbować).
Dlaczego tak robią?
Szczerze? Kompletnie nie powinno nas to interesować. Na ucho mogę powiedzieć, że dzieje się tak często w momencie, kiedy mężczyzna zaczyna mieć problemy z erekcją (dotyczy tych po trzydziestce) i chce ten fakt ukryć. Ale to nie jest problem kobiety, podobnie jak fakt, że miał ciężkie dzieciństwo i dlatego został narcyzem. Zastanawianie się: dlaczego mnie tak potraktował i czym na to sobie zasłużyłam – uważam za stratę czasu. Podobnie jak spędzenie choćby pięciu minut w towarzystwie mężczyzny zajmującego się zawstydzaniem.
Pamiętaj: jeżeli z ust twojego partnera pada coś, co cię rani i zawstydza, nie udawaj, że jest wszystko ok. I że się poprawisz. Jeśli widzisz w jego oczach zdziwienie i brak akceptacji, spytaj wprost: „co jest nie tak?”. Gdy usłyszysz coś zawstydzającego (mam na myśli coś, co zostało wypowiedziane intencjonalnie po to, aby cię zranić), masz prawo – jeżeli jest to jednorazowe spotkanie – skończyć przygodę i wyjść (albo wyprosić). Jeżeli rzecz się dzieje w długotrwałej relacji – czeka was poważna rozmowa albo terapia. Najlepiej jedno i drugie.
Jak tego uniknąć?
Zacznij od zaufania swojej intuicji. W przypadku gdy korzystasz z aplikacji randkowych i umawiasz się na jednorazowy seks, komunikuj otwartym tekstem o swoich granicach i o tym, co lubisz, a czego nie. Zwróć uwagę na to, co on mówi o innych kobietach. Jeżeli będzie robił ironiczne uwagi odnośnie ich wyglądu – niech ci się zapali lampka kontrolna. Popatrz, jak prowadzi samochód. Mężczyźni mówiący do innych kierowców „ty baranie” – jest duża szansa, że nie oszczędzą ci komentarzy łóżkowych. Wystrzegaj się cyników oraz skrzących się kiepskim dowcipem wesołków – tacy chłopcy zwykle nie znają umiaru w ocenianiu – przekroczą każdą granicę.
A jeżeli już się zdarzy?
Niestety, nie udało się. Wydawało się, że to fajny facet, ale zamiast upojnego wieczoru zdarzyła się wpadka ze wstydem w roli głównej. Zabolało? Jasne, że zabolało. Szczególnie, jeżeli uderzył w coś, co jest twoim kompleksem: mały/duży biust, krótkie/długie włosy, mały/duży temperament.
Człowiek dla odrobiny przyjemności i poczucia bliskości nie takie rzeczy znosi. Ale ty nie musisz. Jak wyrzucić z głowy słowa o wstydzie? Kluczem jest mocne przekonanie o tym, że zasługujesz na przyjemność w seksie (poczytaj koniecznie niedawno wydaną książkę „Dużo orgazmów proszę” brytyjskiego kolektywu Hotbed) i że nikt nie może ci tego odebrać. A jeżeli facet chce upokarzać, to prawdopodobnie pomylił adresy.
Terapeuci zalecają w takich sytuacjach wewnętrzny dialog ze sobą. Najlepiej z odrobiną poczucia humoru (wisielczego, a jakże, bo przecież ci nie do śmiechu): „dzisiaj nie trafiłam w upodobania seksu oralnego pana X, na szczęście nie będę musiała powtarzać tej próby”. Oczywiście, możesz się też zastanowić, co ta sytuacja mówi o nim. Poznęcaj się nad nim w myślach, bo dlaczego nie? „Może jest tak, że sprawiał sobie przyjemność 'na własną rękę’ i tym samym uwarunkował się na nią, a mnie za to ukarał? Biedaczek”.
Ale nie współczuj mu za bardzo, gdyż nie jest wart twojego czasu.
Polecamy
„Sztukę flirtowania trzeba aktualizować” – mówi seksuolożka Patrycja Wonatowska
Medroxy: „Ludzie mają mnóstwo ohydnych określeń na to, co robimy i kim jesteśmy, a ja chcę, żeby wiedzieli, że praca seksualna to mój wybór”
WHO alarmuje: Nastolatki uprawiają seks bez zabezpieczenia. „Zbieramy gorzkie owoce zaniedbania edukacji seksualnej”
Renata Orłowska: „My, osoby z niepełnosprawnościami, jesteśmy wykluczane nawet przez grupy, które same walczą z wykluczeniem”
się ten artykuł?