Przejdź do treści

„Nie bez powodu ten rodzaj garbu ma taką, a nie inną nazwę – 'wdowi’ odnosi się do bólu po stracie bliskiej osoby”. Skąd się bierze wdowi garb i jak się go pozbyć

Czy jest wdowi garb / fot. adobestock
Podoba Ci
się ten artykuł?

Dziewczyna na zdjęciu ma zgaszoną minę, pozuje bokiem. Widać jej ramiona, kawałek pleców, kark. Pisze: „Jestem młoda, więc to cholernie upokarzające”. To Weronika. Wpis na ciałopozytywnej grupie traktuje jak formę terapii, bo „ciężko jej na TO patrzeć”, ale „w końcu TO część jej”. Ma na myśli wdowi garb.

 

Szale, apaszki, golfy

Wdowi garb (nazywany również garbem bawolim) to zgrubienie okolicy szyjno-piersiowej. W rzeczywistości jest to tkanka tłuszczowa poprzeplatana fragmentami tkanki łącznej. Z zewnątrz wygląda jak zaokrąglenie górnego odcinka kręgosłupa i faktycznie – może przywoływać skojarzenie z garbem. Czym jest dla osób, które go mają? Kompleksem, nieestetycznym defektem, problemem, powodem do wstydu, a także do: zakrywania, unikania, maskowania.

Szafa kobiet, które mają „tak dziwnie zaokrąglony kark”, obfituje w szale i apaszki, bluzy z kapturem, golfy, koszule z wysokimi kołnierzami. Ich włosy cieszą się wolnością, bo rzadko są upinane – czym jest kucyk czy koczek dowiadują się jedynie w domowym zaciszu. Ale jest też druga grupa: to te kobiety, które kompleks jak miały, to tylko przez chwilę, a później tak nasiąkły ciałopozytywnym przekazem, że teraz mówią: chrzanić to.

Maria ma 30 lat. – Moja mama miała taki kark, więc długo myślałam, że to normalne. Potem ktoś mi zwrócił uwagę, że mam garba i mocno to we mnie siedziało, czułam się zawstydzona. Ostatecznie uznałam, że fakt, mam ciało trochę garbate, ale jednak moje i nie zamierzam się go wstydzić – mówi.

Nazwa nieprawidłowości, która u wielu wywołuje kompleksy, niewiele ma obecnie wspólnego z rzeczywistością. Ponoć ktoś kiedyś połączył wątki i uznał, że wdowi garb najczęściej dotyczy kobiet z menopauzą, a te w tym momencie życia zwykle były już wdowami. Nie ma jednak sensu przywiązywać się do przypadkowego określenia – wdowi garb jest wadą postawy, która nie jest związana ani z płcią, ani wiekiem. Ba, zauważają ją u siebie coraz młodsze osoby, bo powodem jest nie tylko nagromadzenie tkanki tłuszczowej, ale również wysunięcie głowy do przodu i zaokrąglanie pleców. Brzmi jak klasyczny opis współczesnego człowieka, który pracuje przy komputerze i korzysta z telefonu komórkowego.

Nie tylko o wygląd chodzi

Skrzywienie powstałe z połączenia różnych czynników (stresu, zgiętej postawy, chorób towarzyszących) w niektórych przypadkach objawia się nie tylko zmienionym wyglądem. Pacjent może skarżyć się na ból, drętwienie karku, mrowienie i cierpnięcie rąk, uczucie ucisku w klatce piersiowej, mdłości i zawroty głowy, opuchliznę palców dłoni po przebudzeniu, bruksizm, sztywność żuchwy, a także osłabienie mięśni czy problemy z oddychaniem. Jak zatem widać, lista potencjalnych objawów jest bardzo długa.

Dla niektórych nie będzie to zatem jedynie walka z kompleksami, ale i bólem. Zaniedbanie tego stanu czy „maskowanie” dolegliwości tabletkami przeciwbólowymi może negatywnie wpływać na jakość życia. Trudno sobie wyobrazić szczęśliwego człowieka, którego ciało jest napięte, pospinane i niedotlenione – bo do tego prowadzi ciągłe „zamykanie” swojej sylwetki.

„Na szczęście nie dotyczą mnie te bolesne objawy. Owszem, czuję duże spięcie szyi, karku i ramion, ale nie wydaje mi się, żeby było to intensywniejsze niż u moich znajomych, którzy wdowiego garbu nie mają. Dopiero gdy poszłam do fizjoterapeuty i na masaż to okazało się, że moje spięcia są wyjątkowo mocne i chyba dobrze, że dowiedziałam się o tym teraz” – mówi Maria, która zdecydowała się na regularne wizyty w gabinecie specjalisty.

O to, skąd się bierze wdowi garb i czy możemy pozbyć się go za pomocą domowych metod, zapytałam trenerkę personalną, która specjalizuje się w „naprawach kręgosłupów”, Justynę Kowalewską.

Justyna kowalewska / fot. J. Suszko-Adamczewska)

Alicja Cembrowska: Skąd się bierze wdowi garb?

Justyna Kowalewska: Z reguły możemy mówić o trzech przyczynach wdowiego garbu. Jedną z nich jest oczywiście długie siedzenie w niewłaściwej pozycji, czyli z przygarbionymi plecami i z głową wysuniętą do przodu. Taką pozycję często niestety przyjmujemy, gdy pracujemy przy biurku czy korzystamy z telefonu. Kolejną przyczyną jest stres, a dokładnie napięcie, które kumuluje się w okolicy karku. U osób, u których pojawia się wdowi garb, możemy stwierdzić tendencję do magazynowania stresu w okolicy górnych pleców i właśnie karku.

Coraz częściej mówi się również o emocjonalnych i psychosomatycznych źródłach wad postawy i niektórych ograniczeń w ciele, które powstają poprzez napięcie emocjonalne. Nie bez powodu ten rodzaj garbu ma taką, a nie inną nazwę – „wdowi” odnosi się do bólu po stracie bliskiej osoby. Właśnie ból, smutek, przykrość powodują napięcia i bywają trzecią możliwą przyczyną pojawienia się tego schorzenia.

Może też oczywiście być tak, że takie zaokrąglenie jest skutkiem niewłaściwych nawyków, dźwigania ciężkich rzeczy i niekontrolowania pozycji swojego ciała.

Czy biorąc pod uwagę, że są różne źródła tego problemu, wdowi garb może wyglądać inaczej, być większy lub mniejszy?

Nie, natomiast na pewno większy tworzy się u osób, które rzeczywiście nie dbają o swoją postawę, unikają aktywności fizycznej lub wdowi garb już mają, ale nie robią nic, by go zwalczyć. Czyli nie ruszają się, nie angażują mięśni pleców, nie otwierają klatki piersiowej. Robiąc to wszystko, mamy szansę zatrzymać rozwój i rozrost garbu, bo trzeba podkreślić, że jest to coś, co jak najbardziej można zredukować.

Coraz częściej mówi się również o emocjonalnych i psychosomatycznych źródłach wad postawy i niektórych ograniczeń w ciele, które powstają poprzez napięcie emocjonalne. (...) Ból, smutek, przykrość powodują napięcia i bywają trzecią możliwą przyczyną pojawienia się tego schorzenia

Wdowi garb boli?

Często jest tak, że boli nie sama narośl, a odczuwane są dolegliwości w obrębie karku, czasami też między łopatkami. To jest taki ból typowo przeciążeniowy, bo mięśnie w pewnym momencie nie dają rady.

To nie jest tak, że nagle z dnia na dzień budzimy się i mamy wdowi garb. Jak to jednak możliwe, że coraz młodsze osoby skarżą się na taką dolegliwość?

To prawda, że wdowi garb zauważalny jest u coraz młodszych osób. Myślę, że tutaj przede wszystkim znaczenie ma technologia. To często są osoby, które już urodziły się w czasach, kiedy telefony, tablety i komputery były na porządku dziennym. Takie dzieci najczęściej od początku, od wczesnego dzieciństwa przyjmują niewłaściwą postawę. Często obserwuję takie zjawisko, że młody człowiek idzie z nosem w telefonie lub siedzi skulony w tramwaju i wpatruje się w ekran.

Na to powinien każdy z nas zwracać uwagę, bo to ciągłe pochylanie się osłabia mięśnie karku i górnych pleców, aż w końcu one przestają spełniać swoją funkcję. Jest to po prostu za duże obciążenie dla odcinka szyjnego.

To jeszcze doprecyzujmy: wdowi garb nie wynika z otyłości lub nadwagi? Niestety spotkałam się w sieci z komentarzami, które były jawnym bodyshamingiem, właśnie w kontekście połączenia nadmiaru tkanki tłuszczowej i pojawienia się garbu.

Nie, absolutnie nie możemy bezpośrednio połączyć tych wątków. Wdowi garb ogólnie jest naroślą, takim wałeczkiem z tkanki łącznej i tłuszczowej, więc w tym sensie – tak, jest to tkanka tłuszczowa. Natomiast absolutnie nie jest tak, że tylko osoby z otyłością czy nadwagą są predysponowane do wytworzenia tej wady postawy.

Jak się jej pozbyć?

Najlepiej pewnie byłoby pójść do fizjoterapeuty, który dobierze zestaw ćwiczeń. Możemy również spróbować powalczyć samodzielnie, tylko wtedy musimy pamiętać, że podstawą jest regularność. Wdowi garb nie powstał w jeden dzień, więc i tak szybko nie zniknie.

Jeżeli chodzi o korekty wad postawy, mówimy o trzech etapach. Pierwszym etapem zawsze powinna być mobilizacja uciskowa, rozciąganie mięśni podpotylicznych oraz mięśni karku i górnych pleców. Czyli pracujemy na mięśniu mostkowo-obojczykowo-sutkowym, czworobocznym, ale też dźwigaczu łopatek. Możemy te mięśnie uciskać piłeczką do masażu lub po prostu palcami. Do tego dodajemy typowe ćwiczenia na rozciąganie.

Jak już te mięśnie się rozciągną i usuniemy troszeczkę tych punktów spustowych, bo tam bardzo często się tworzą bolesne miejsca, to kolejnym etapem jest mobilizacja odcinka szyjnego i odcinka piersiowego. W obu tych odcinkach kręgosłupa powinniśmy zwiększyć ruchomość. Może być to nawet proste wysuwanie głowy do przodu i chowanie do tyłu, a także otwieranie klatki piersiowej.

Ostatnim etapem jest wzmacnianie mięśni, które są osłabione. Musimy dać odpocząć mięśniom, które w tej wadzie postawy są obciążone, w tym przypadku są to mięśnie szyi, więc wzmacniamy plecy.

Wdowi garb ogólnie jest naroślą, takim wałeczkiem z tkanki łącznej i tłuszczowej, więc w tym sensie – tak, jest to tkanka tłuszczowa. Natomiast absolutnie nie jest tak, że tylko osoby z otyłością czy nadwagą są predysponowane do wytworzenia tej wady postawy

Rozumiem, że w parze z ćwiczeniami powinna iść zmiana nawyków?

Koniecznie. Musimy zwracać uwagę, w jakiej pozycji pracujemy, bo jednak to właśnie praca często zajmuje nam większość dnia. Zadbajmy o dobre stanowisko, ale też swoją postawę. Kolejna sprawa to oczywiście stres, bo kumulacja tych negatywnych emocji jest jedną z głównych przyczyn powstawania wdowiego garbu. Dlatego zalecam więcej relaksu, snu, dobrym pomysłem jest też joga czy pilates.

Co się może stać, jeżeli nie podejmiemy próby pozbycia się takiej narośli?

Możliwych konsekwencji jest kilka. Na pewno na jakimś etapie mogą pojawić się bóle głowy, bo w przypadku tej wady postawy uciskane i spięte są mięśnie podpotyliczne, które są właśnie z tyłu głowy. Możliwe są też problemy z oddechem, bo przez przygarbienie skurczona jest klatka piersiowa, więc zmniejsza się pojemność płuc. Pojawia się drętwienie kończyn i ból, który promieniuje do ręki. Odczuwamy wtedy takie mrowienie, które dochodzi aż do palców dłoni. Nieleczony wdowi garb może też prowadzić do dyskopatii odcinka szyjnego.

Dodam, że taka narośl wywołuje dolegliwości nie tylko w obrębie szyi i karku, ale ma wpływ na cały organizm. To nigdy nie jest tak, że tylko jakaś określona część jest poszkodowana. Ciało to naczynia połączone, w którym wszystko jest świetnie skomunikowane.

Kobiety głównie skarżą się na wdowi garb, ale w kontekście estetycznym. Jest to dla nich kompleks, bo „nieładnie wygląda”. Z tego, co pani mówi, wynika, że to coś więcej niż tylko kwestia wizualna.

Rozumiem, że estetyka dla wielu osób jest istotna, ale w przypadku każdej wady postawy chodzi o coś więcej. O nasze zdrowie. Dlatego lepiej się tym zainteresować szybciej, zanim pojawią się dolegliwości.

Zobacz także

Podoba Ci się ten artykuł?

Powiązane tematy:

i
Treści zawarte w serwisie mają wyłącznie charakter informacyjny i nie stanowią porady lekarskiej. Pamiętaj, że w przypadku problemów ze zdrowiem należy bezwzględnie skonsultować się z lekarzem.
Podoba Ci
się ten artykuł?