Przejdź do treści

Stosujesz detergenty? Uważaj! Mogą one wywołać zaburzenia rozwojowe u dzieci

Na zdjęciu sylwetka kobiety od ramion w dół myjąca podłogę mopem. Po lewej stronie w miednicy siedzi dziecko- dziewczynka. Na podłodze stoi płyn do czyszczenia oraz leżą ścierki do mycia- HelloZdrowie
Naturalne środki czyszczące są mniej szkodliwe dla domowników\źródło: GettyImages
Podoba Ci
się ten artykuł?

Od dawna mówi się, że środki czyszczące, które na co dzień stosujemy w domu, są niezdrowe dla ludzi oraz środowiska. A to wszystko za sprawą toksycznych składników oraz emisji lotnych związków organicznych, które mogą nas podrażniać i wywołać przykre dolegliwości. Szczególnie muszą na siebie uważać alergicy. Jednak badacze z Uniwersytetu Stanu Ohio odkryli jeszcze jedną negatywną konsekwencję. Okazuje się, że domowa chemia może być przyczyną poważnych zaburzeń rozwojowych u dzieci. Wyniki z tych badań przywołała w swoim poście na Instagramie chemiczka Sylwia Bogdan.

Detergenty zaburzają rozwój mowy?

Środki czyszczące, które każdy z nas ma w swoim domowym zaciszu, są owiane złą sławą. I słusznie. Wiele z nich zawiera toksyczne składniki tj. amoniak, chlor, ftalany, formaldehyd czy też fosforany. Nic dziwnego, że nietrudno o podrażnienia skóry czy też dróg oddechowych. Zwłaszcza, jeśli nie stosujemy ich z umiarem i nie przestrzegamy zaleceń producenta. Tego typu chemikalia mogą wywołać także silne reakcje alergiczne.

Chemiczka Sylwia Bogdan, autorka profilu @chemiazdrowa na Instagramie odpowiedziała, czy domowa chemia może opóźniać rozwój mowy dziecka. Powołała się na badania przeprowadzone przez naukowców z Uniwersytetu Stanu Ohio, którzy przez kilka lat obserwowali losy 190 rodzin. Sprawdzali, jakich domownicy używali środków chemicznych i jaki uzyskano poziom zanieczyszczenia powietrza. Naukowcy sprawdzili również poziom rozumienia i ekspresji języka u dzieci, a także ich zdolności poznawcze.

Wyniki badania zaskakują. Okazało się bowiem, że w przypadku dzieci z domów, w których stosowano płyny do czyszczenia podłóg czy toalet, rosło prawdopodobieństwo problemów w rozwoju poznawczym i rozwoju mowy.

„W testach mierzących ekspresję języka i rozumienie (rozpoznawanie przedmiotów i ludzi, wykonywanie poleceń) – u dwuletnich dzieci, które dużo częściej miały kontakt z chemikaliami stwierdzono dużo gorsze wyniki” – przytacza wyniki badań Sylwia Bogdan.

Czy to znaczy, że musimy zrezygnować ze środków czyszczących? Autorka Zdrowej Chemii zachęca, żeby unikać środków chemicznych i zastąpić je tymi naturalnymi np. sodą i octem.

Tego typu substancje są nie tylko bezpieczniejsze dla zdrowia dziecka (i innych domowników), ale też łatwe w przygotowaniu. Ocet świetnie sprawdzi się do czyszczenia kuchni, łazienki i do mycia podłóg. Z powodzeniem wymyjemy nim okna. Ma on także właściwości antybakteryjne. Sodą oczyszczaną wyszorujemy piekarniki, kuchenki, wannę, umywalki i toalety. Inne naturalne substancje czyszczące po które możemy z łatwością sięgnąć to: sok z cytryny, boraks czy też olejki eteryczne.

Kto stoi za profilem „Zdrowa chemia”?

„Zdrowa chemia” (@chemiazdrowa) to profil na Instagramie prowadzony przez chemiczkę i doktorantkę na wydziale chemii Sylwię Bogdan. Jak sama o sobie pisze, obala czarny PR na temat chemii. W jej postach znajdziemy między innymi przepisy, informacje o naturalnych suplementach diety czy olejkach. Jej profil na Instagramie obserwuje prawie 30 tys. osób.

Do wyświetlenia tego materiału z zewnętrznego serwisu (Instagram, Facebook, YouTube, itp.) wymagana jest zgoda na pliki cookie.Zmień ustawieniaRozwiń

Zobacz także

Podoba Ci się ten artykuł?

Powiązane tematy:

i
Treści zawarte w serwisie mają wyłącznie charakter informacyjny i nie stanowią porady lekarskiej. Pamiętaj, że w przypadku problemów ze zdrowiem należy bezwzględnie skonsultować się z lekarzem.
Podoba Ci
się ten artykuł?