„Świat wydaje się po prostu bezbarwny”. Milena Wojnarowska wyjaśnia, czym jest anhedonia i dlaczego nie wolno jej bagatelizować
Nie cieszą cię spotkania z przyjaciółmi, które kiedyś uwielbiałaś? Nie czerpiesz już radości z oglądania ulubionego serialu czy z odprężającej kąpieli? To może być anhedonia. Psycholożka i autorka profilu @przystanekminduflness Milena Wojnarowska wyjaśnia, czym dokładnie jest ten stan i dlaczego nie powinnaś go lekceważyć.
Czym jest anhedonia?
Jak wyjaśnia psycholożka, anhedonia to stan, w którym przestajemy odczuwać przyjemność z wykonywanych przez siebie czynności. Mamy wtedy trudność w podejmowaniu nawet tych aktywności, które wcześniej sprawiały radość – zupełnie traci się nimi zainteresowanie.
„Osoby takie mają ograniczoną zdolność do czerpania satysfakcji z relacji z rodziną i przyjaciółmi, zajmowania się swoim hobby, jedzenia czy innych przyjemności zmysłowych (np. ciepłej kąpieli). Świat wydaje im się być po prostu bezbarwny” – pisze Milena Wojnarowska.
Jak dodaje, jest to objaw, który bardzo często występuje przy depresji i jest ważnym czynnikiem ryzyka próby samobójczej. Ekspertka dodaje, że anhedonia może pojawić się również w okresach intensywnego stresu i przemęczenia. Jest też częstym symptomem w przypadku zaburzeń osobowości i różnych uzależnień.
„Zdarza się również, że osoby leczone lekami antydepresyjnymi doświadczają anhedonii i należy zgłaszać to lekarzowi prowadzącemu” – wyjaśnia psycholożka.
Anhedonia zawsze łączy się ze smutkiem?
Wydawało ci się, że brak odczuwania przyjemności zawsze jest jednoznaczny z jednoczesnym odczuwaniem smutku? To mit.
„Anhedonii nie musi towarzyszyć uczucie smutku” – dodaje Milena Wojnarowska, zauważając przy okazji, że może ona pojawić się u wielu osób, które żyją w stresie. „Jeśli zaczynamy jej doświadczać, to jest dobry moment, aby zacząć szukać pomocy. Doświadczanie silnego stresu wiąże się z większym ryzykiem zapadania na depresję – zwłaszcza u osób, które już wcześniej na nią chorowały” – zauważa ekspertka.
Pod jej wpisem pojawiło się mnóstwo komentarzy osób, którym objawy opisywane przez psycholożkę są dobrze znane.
„Miałam ostatnio taki stan. Nie odczuwałam żadnych pozytywnych emocji, nawet do męża i dzieci. Było mi wszytko jedno, jakbym wpadła do smoły. Na szczęście zdecydowałam się iść do psychiatry i dostałam leki. Mgła jakby opadła, ale jeszcze nie jestem 'radosna’, raczej melancholijna, no i wachlarz emocji się powiększył. Widzę jakieś światełko” – czytamy w jednym z nich.
„Niestety, mimo leczenia anhedonia nadal ze mną. Doceniam każdą chwilkę, gdy jej nie ma. Dla mnie to jak prezent, taki niespodziewany. Ale nikomu nie polecam tego stanu i trzymam mocno kciuki za tych, którzy go doświadczają, aby jak najszybciej z niego wyszli” – pisze inna obserwatorka Mileny Wojnarowskiej.
Pamiętaj: jeśli nie masz ochoty na to, co wcześniej sprawiało ci przyjemność, i nie czerpiesz radości z hobby czy spotkań z przyjaciółmi – nie bagatelizuj tego! Skonsultuj swoje objawy ze specjalistą, który wskaże ci dalszą ścieżkę działania.
Przystanek Mindfullness
Przystanek Mindfullness to profil prowadzony przez Milenę Wojnarowską – psycholożkę i coacha. „Piszę o uważności, rozwoju, stresie, emocjach i pewności siebie. Organizuję kursy mindfulness i prowadzę sesje coachingowe” – tak sama siebie opisuje na Instagramie. W szczególności bliska jest jej terapia poznawczo-behawioralna oraz dialektyczno-behawioralna, praca z ciałem, filozofia stoicka i buddyjska.
Zaznacza, że jej misją jest rozpowszechnianie w Polsce wiedzy na temat uważności oraz pomoc osobom zmagającym się z odnalezieniem spokoju i równowagi. Profil na Instagramie Przystanek Mindfullness obserwuje ponad 106 tys. osób. Więcej informacji na stronie: przystanekmindfulness.pl.
RozwińPolecamy
Filip Cembala: „Komu z nas nie brakuje ulgi w czasach zadyszki wszelakiej?”
Ludzie myślą, że mają rację, nawet jeśli się mylą. Naukowcy zbadali, dlaczego się tak dzieje
„Jeżeli nie słuchasz szeptów swojego ciała, to będziesz musiał usłyszeć jego krzyk” – mówi psychoterapeutka dr Agnieszka Kozak
Tabliczki, które mogą ocalić życie. „Czasem wystarczy jedno słowo, gest lub tabliczka, aby pomóc komuś znaleźć siłę do walki”
się ten artykuł?