Szacowanie ryzyka chorób serca może być niedługo znacznie prostsze i szybsze. Ważne osiągnięcie polskiej badaczki

Nie od dziś wiadomo, że lepiej zapobiegać niż leczyć – szczególnie w przypadku tak groźnych chorób, jakimi są te układu krążenia. Pomóc w tym może rewolucyjna metoda opracowana przez polską naukowczynię dr Annę Wolską. Pozwala ona na oszacowanie ryzyka choroby i szybką reakcję zarówno lekarza, jak i pacjenta.
Prościej znaczy lepiej. Ważne osiągnięcie Polki
Choroby układu krążenia to najczęstsza przyczyną śmierci Polek. W przypadku tych pomiędzy 45. a 64. rokiem życia 1 na 9 choruje na serce, a po 60. roku życia – 1 na 3. Żeby poprawić te statystyki, niezbędna jest profilaktyka i wczesna diagnostyka. Ale można też pójść o krok dalej i zamiast wykrywać chorobę, obliczyć ryzyko jej wystąpienia i temu zapobiec.
Dr Anna Wolska, polska naukowczyni pracująca w amerykańskich Narodowych Instytutach Zdrowia (NIH), wraz z zespołem opracowała uproszczony sposób kalkulacji ryzyka chorób sercowo-naczyniowych. Do tej pory, żeby je oszacować, konieczne były nie tylko wyniki lipidogramu (badania, które pokazuje poziomy cholesterolu i innych lipidów w organizmie), ale również wielu różnych innych danych pacjenta. To wszystko znacznie wydłużało czas potrzebny na oszacowanie ryzyka chorób sercowo-naczyniowych.
„Chcieliśmy to uprościć, zarówno dla lekarzy, jak i dla pacjentów, tak by ryzyko mogło być obliczane automatycznie przy wykonywaniu badań lipidów i podawane na wyniku lipidogramu” – mówi dr Wolska w rozmowie z PAP.
Choć metoda wynaleziona przez dr Wolską, nazwana estimated ASCVD lipid risk score, to uproszczony sposób kalkulacji ryzyka oparty na bardziej rozbudowanym modelu PCE, to naukowczyni podkreśla, że korzyści z niej będzie wiele.
Metoda dostępna dla wszystkich
Jak wyjaśnia dr Wolska, szybki wynik oceny ryzyka przede wszystkim pozwoliłby pacjentowi bardzo wcześnie zareagować na niepokojące zmiany – np. poprzez zmianę trybu życia czy sposobu odżywiania.
Za odkrycie nowej metody kalkulowania ryzyka chorób sercowo-naczyniowych Polka została wyróżniona przez Amerykańskie Stowarzyszenie Chemii Klinicznej (AACC). Otrzymała nagrodę za „wybitne badania w dziedzinie medycyny personalizowanej”.
Pewnie dla wielu oczywistym kolejnym krokiem byłoby opatentowanie tej metody. Jednak, co ciekawe (i godne pochwały!) naukowcy z Polką na czele postanowili tego nie robić. A to dlatego, że chcą, aby każde laboratorium mogło ją stosować bez żadnych opłat. Żeby metoda stała się powszechna, musi jednak minąć jeszcze co najmniej kilka lat.
RozwińŹródło: PAP
Polecamy

Pacjent z tytanowym sercem przeżył 100 dni. To pierwszy taki przypadek w historii

Ewelina, Renata i ich serca na baterie. „Rozrusznik to mój osobisty bodyguard. Sam decyduje, kiedy się włączyć”

Polscy naukowcy „uczą” AI rozpoznawać wrodzone wady serca u płodów. „To tak jak z samochodami do jazdy autonomicznej”

Nakleili jej „łatę” na bijącym sercu. „To było jak wszczepienie młodego fragmentu mięśnia”
się ten artykuł?