Tłumy w Zakopanem po poluzowaniu obostrzeń. „Trzeba będzie zrobić krok do tyłu” – ostrzega wiceminister zdrowia
Pierwszy weekend po poluzowaniu obostrzeń związanych z pandemią koronawirusa był na Krupówkach tłumny i upłynął w atmosferze nieskrępowanej niczym zabawy. „Jeżeli nieprzestrzeganie obostrzeń przez turystów będzie się przekładało na ilość nowych zakażeń i osób w szpitalach, to trzeba będzie zrobić krok do tyłu” – zastrzegał wiceminister zdrowia Waldemar Kraska.
Tysiące turystów w Zakopanem
Po zakończeniu zawodów Pucharu Świata w skokach narciarskich na Wielkiej Krokwi w sobotę 13 lutego tłumy turystów oblegały Krupówki. Według szacunków wieczorem było tam nawet kilka tysięcy osób. Spontaniczne tańce na deptaku, awantury w hotelach i pensjonatach, bójki na ulicach – w pierwszy weekend po poluzowaniu pandemicznych obostrzeń zakopiańska policja musiała interweniować wielokrotnie.
Najlepszy obraz sytuacji daje zdjęcie opublikowane przez Bartłomieja Jureckiego, fotografa, absolwenta Krakowskiej Szkoły Artystycznej i łódzkiej PWST, który był w tym czasie na miejscu.
„Krupówki teraz” – podpisał krótko swoją fotografię.
Zdjęcie z miejsc obiegło media i stało się wiralem (na Facebooku zebrało już ponad 2,5 tys. polubień).
„Wirus wirusem, trochę to nieodpowiedzialne, ale nawet gdyby pandemii nie było, w takim tłumie ludzi nie chciałabym spędzać swojego wolnego czasu”, „Słyszałam że mieliście tam wczoraj Sylwestra na Krupówkach?” – to tylko wstęp do licznych komentarzy opublikowanych pod fotografią.
Rozwiń
„Może się skończyć naprawdę źle”
Na odpowiedź ze strony Ministerstwa Zdrowia nie trzeba było długo czekać.
„Zabawa na Krupówkach bez maseczek i zachowania dystansu może się skończyć naprawdę źle. Przestrzegam przed takim zachowaniem. To nieodpowiedzialność, nie tylko w stosunku do siebie, ale także osób bliskich. Z pobytu w Zakopanem te osoby wrócą do swoich rodzin” – powiedział w Polskim Radiu 24 wiceminister Waldemar Kraska.
Kraska zauważył, że jeśli w porę nie przyjdzie opamiętanie, możliwy jest krok wstecz, jeśli chodzi o rezygnację z pewnych rygorów sanitarnych.
„Jeżeli nieprzestrzeganie obostrzeń przez turystów będzie się przekładało na ilość nowych zakażeń i osób w szpitalach, to trzeba będzie zrobić krok do tyłu, jeśli chodzi o otwieranie niektórych obiektów. Liczę, że to tylko pierwszy odruch ‘odreagowania’ i przyjdzie poważna refleksja na ten temat, która spowoduje zmianę zachowań”.
Wiceminister zdrowia odniósł się również do koronasceptyków i wszystkich wyznających teorię, że „pandemia to ściema”.
„Zastanówmy się, co robimy. Bo jak słyszę, że turyści w Zakopanem nie wierzą w wirusa, mówią, że wirusa nie ma, to zapraszam ich do polskich szpitali, gdzie leżą pacjenci pod tlenem, podłączeni do respiratorów. To straszny widok. Nikomu tego nie życzę” – podsumował.
Polecamy
400 porodów albo likwidacja. Ministerstwo Zdrowia wycofuje się z kontrowersyjnego pomysłu
Izabela Leszczyna o skróceniu kolejek do lekarzy specjalistów: „To musi potrwać. Nigdy nie powiedziałam, że to się stanie ot tak”
Nowe szczepionki przeciw COVID-19 będą dostępne od 25 października. Ekspert: „to musztarda po obiedzie”
Po alkotubkach pojawiły się alkolody. Izabela Leszczyna: „Ciśnie mi się na usta wyraz nieparlamentarny”
się ten artykuł?