Przejdź do treści

„Treść, która ma trafić do polskich szkół, krzywdzi, szkaluje i poniża”. Małgorzata Rozenek-Majdan o nowym podręczniku HiT

Małgorzata Rozenek-Majdan / ANDRAS SZILAGYI/MWMEDIA WARSZAWA
Małgorzata Rozenek-Majdan / ANDRAS SZILAGYI/MWMEDIA WARSZAWA
Podoba Ci
się ten artykuł?

Od nowego roku szkolnego 2022/2023 w szkołach ponadpodstawowych w Polsce nauczany będzie nowy przedmiot – Historia i Teraźniejszość. Zastąpi on na poziomie podstawowym wiedzę o społeczeństwie. W nauce przedmiotu będzie pomagał podręcznik profesora Wojciecha Roszkowskiego. Budzi on olbrzymie emocje. „Autor podręcznika uderza w nim w dzieci poczęte w procesie leczenia niepłodności metodą in vitro. Dzieci kochane i długo wyczekiwane przez swoich rodziców” – nie kryje oburzenia Małgorzata Rozenek-Majdan.

Podręcznik prof. Wojciecha Roszkowskiego

Podręcznik „1945-1979 Historia i Teraźniejszość” autorstwa prof. Wojciecha Roszkowskiego jest obecnie najprawdopodobniej najczęściej czytaną pozycją w kraju. Warto tu wspomnieć, że to nie pierwszy podręcznik napisany przez prof. Roszkowskiego. Wielu z nas uczyło się kiedyś z książek tego specjalisty. Okazuje się jednak, że najnowsza publikacja historyka – podręcznik dla liceów i techników – nie przypomina dotychczasowych.

Jednym z fragmentów, który może oburzać, jest ten dotyczący „przywodzenia na świat dzieci w oderwaniu od naturalnego związku mężczyzny i kobiety, najchętniej w laboratorium”. Autor podręcznika stawia wprost pytanie: „kto będzie kochał wyprodukowane w ten sposób dzieci?” i dalej: „jej brak (miłości) jest przyczyną wszystkich prawie wynaturzeń natury ludzkiej”.

Na temat podręcznika wypowiedziała się m.in. Dorota Gawlikowska, psycholożka niepłodności i certyfikowana psychoterapeutka par PTP.

„Zwrócenie się po pomoc medyczną w intymnym procesie poczęcia dziecka to zawsze bardzo trudna i bolesna decyzja, której przedstawianie w sposób sugerujący wygodę i porównywanie z transakcją handlową po raz kolejny obraża osoby, dla których jest to wieloetapowy, często długoletni proces. Jawna sugestia, że dzieci poczęte z pomocą medycyny nie są kochane, nie ma żadnych podstaw w badaniach naukowych dostępnych na całym świecie, ani w doświadczeniu specjalistów wspierających osoby korzystające z takiej pomocy” – skomentowała ekspertka.

Marita Szumska z mężem Adamem / Archiwum prywatne

Kto będzie kochał dzieci z in-vitro?

Na treść podręcznika do „Historii i Teraźniejszości” zareagowała też Małgorzata Rozenek-Majdan, która nigdy nie ukrywała, że jej trzej synowie pojawili się na świecie dzięki in-vitro. 44-latka często podkreśla, że nie byłoby z nią Stanisława, Tadeusza i Henryka, gdyby nie pomoc medycyny.

„Co się między innymi dzieje według autora? Przede wszystkim to, że lansowany obecnie, inkluzywny model rodziny zakłada przywodzenie na świat dzieci w oderwaniu od naturalnego związku kobiety i mężczyzny, najchętniej w laboratorium, a sferę płodności traktuje się obecnie jako obszar produkcji ludzi, czy jak mówi autor wprost 'hodowli’.

W tekście podręcznika autor stawia także pytania zasadnicze: 'Kto będzie kochał wyprodukowane w ten sposób dzieci? Państwo, które bierze pod swoje skrzydła tego rodzaju 'produkcję’?'” – pisze oburzona Małgorzata Rozenek-Majdan.

I dodaje, że niepłodność jest chorobą cywilizacyjną, która postępuje, a obecnie – według szacunków Polskiego Towarzystwa Medycyny i Rozrodu – boryka się z nią niemalże 1,5 miliona par.

„Prognozy są nieubłagane, w kolejnych latach będzie ich jeszcze więcej. To oznacza, że będzie jeszcze więcej realnych ludzi, potrzebujących leczenia za pomocą różnych metod, w tym często najskuteczniejszej metody – in vitro. Ludzie będą potrzebowali leczenia. In vitro jest skutecznym, przebadanym procesem medycznym” – wyjaśnia celebrytka.

Małgorzata Rozenek-Majdan dodaje:

„Jeśli człowiek zachoruje na zapalenie płuc, dostaje antybiotyki i w ostateczności udaje się go wyleczyć – czy zadajemy pytanie, kto go będzie teraz, takiego wyleczonego kochał? Najpewniej nie przychodzi nam to do głowy. Dlaczego więc z taką łatwością zadaje się tego typu pytania w przypadku in vitro, które jest jedną z metod leczenia?

Rozenek-Majdan w swoim szczerym wpisie na Instagramie pisze dalej, że treść podręcznika, który trafi we wrześniu do polskich szkół „krzywdzi, powiedzmy to wprost: KRZYWDZI, SZKALUJE, PONIŻA… dzieci, rodziców, ich rodziny i przyjaciół”.

„Przekłamuje rzeczywistość, podając za fakty coś, co nie ma z faktami nic wspólnego. Ma więc do czynienia więcej z niewyszukaną publicystyką, aniżeli treścią do nauczania historii i teraźniejszości.

Nie możemy pozwolić, żeby ta kwestia przeszła bez echa. Więc na pytanie autora 'kto będzie kochał te dzieci?’ Odpowiadam k***a, JA!” – pisze celebrytka.

Do wyświetlenia tego materiału z zewnętrznego serwisu (Instagram, Facebook, YouTube, itp.) wymagana jest zgoda na pliki cookie.Zmień ustawieniaRozwiń

Zobacz także

Podoba Ci się ten artykuł?

Powiązane tematy:

Podoba Ci
się ten artykuł?