Mogą „udawać” nasze hormony i zaburzać ich działanie. Uważaj na związki endokrynnie czynne – są tam, gdzie się nie spodziewasz
„Jesteśmy ciągle narażeni na ekspozycje różnych czynników znajdujących się w otoczeniu, które mogą naśladować działanie naszych własnych hormonów” – tak o ksenoestrogenach pisze Michał Kot, student dietetyki i autor profilu @michal.kot.pl na Instagramie. Co warto wiedzieć o tych substancjach?
Związki endokrynnie czynne
„Ksenoestrogeny to związki, które mogą zaburzać metabolizm hormonów, same wiązać się z receptorami i 'udawać’ nasze hormony. Mogą działać jako agoniści lub antagoniści w zależności od rodzaju czy dawki” – wyjaśnia Michał Kot na swoim profilu na Instagramie.
I dodaje, że ksenoestrogeny znajdują się między innymi w środkach ochrony roślin (pestycydy), w produktach przemysłowych (bisfenol A), w farbach, lakierach, zabawkach, plastiku, kosmetykach, chemii domowej, sztucznych opakowaniach.
„Do ksenoestrogenów zalicza się także metaloestrogeny: kadm, nikiel, ołów, rtęć, miedź, glin. Kadm np. znajduje się w dymie papierosowym, ale również w tworzywach sztucznych, zanieczyszczonej żywności. Glin np. znajduje się w antyperspirantach – zapobiega wydostawaniu się potu przez skórę” – pisze przyszły dietetyk.
Michał Kot wyjaśnia też, że jednym z ksenoestrogenów jest też bisfenol A. I chociaż wykazuje on słabe działanie ksenoestrogenowe, jest obecny w wielu produktach, np. plastikowych butelkach.
„Jego uwalnianiu do wody sprzyja ekspozycja na wysoką temperaturę, dlatego warto nie wystawiać plastikowych butelek na słońce i w gorące miejsca. Przewlekła ekspozycja może zaburzać układ endokrynny” – dodaje.
Ksenoestrogeny a zdrowie kobiet
Od BPA przez parabeny i chlor aż po syntetyczne hormony… Ksenoestrogeny znajdują się np. w tamponach (chlorowanych), perfumach czy też gazach wydostających się z kserokopiarek. I chociaż całkowita eliminacja substancji toksycznych jest niemożliwa, to każda ich minimalizacja ma znaczenie.
Kot wyjaśnia, że stosowanie syntetycznych kosmetyków czy lakierów do paznokci, picie wody z plastikowych butelek czy spożywanie zanieczyszczonej żywności, mięsa i ryb ze zwiększoną ilością metali ciężkich ma znaczny wpływ prowadzący do wielu różnych zaburzeń. Trzeba wiedzieć, że ksenoestrogeny m.in. nasilają objawy PMS.
„Warto o tym pamiętać” – kończy swój wpis ekspert.
Michał Kot – kim jest?
Michał Kot jest studentem dietetyki i absolwentem kierunku elektroradiologia na Medycznym Studium Zawodowym im. Stanisława Liebharta w Lublinie. Od lat – jak wyjaśnia – pasjonuje go endokrynologia oraz korelacje między żywieniem, stylem życia i hormonami. Jego profil na Instagramie obserwuje obecnie ponad 40 tys. osób.
RozwińZobacz także
„Ciągle odczuwasz głód i nie możesz schudnąć? Sprawdź, czy to nie leptynooporność” – apelują autorki Ogarnij Hashimoto
„Istnieje takie przeświadczenie, że jak chorujemy na Hashimoto, to możemy zapomnieć o efektach odchudzania” – pisze Roksana Środa, dietetyczka
„Jeśli zliczyć, ile wydałam na szukanie diagnozy, wizyty, badania i leki, wyjdzie ponad 30 tysięcy złotych”. Marta Płóciennik o hiperprolaktynemii
się ten artykuł?