Przejdź do treści

W placówkach Poczty Polskiej można kupić pseudomedyczne książki. „To zagrożenie dla zdrowia i życia pacjentów” – ostrzegają lekarze

poczta polska - Hello Zdrowie
Poczta Polska to już nie tylko paczki listy, ale też kiosk ruchu, księgarnia, sklep spożywczy i z zabawkami / Fot. Bartek Magierowski - stock.adobe.com
Podoba Ci
się ten artykuł?

„Nowotwory piersi mogą być leczone okładami z przetartej marchwi, raka płuc wyleczy się nalewką ze zmielonych suszonych liści rzepienia i korytnika, a odleżyny maścią z cebuli zeszklonej na patelni” – tego typu porady możemy przeczytać w publikacjach dostępnych na Poczcie Polskiej. Ostrzegamy: stosowanie się do tych zaleceń może skończyć się tragicznie. „To nie są pisma medyczne, to są opowieści fantasy” – powiedział w rozmowie z gk24.pl dr n. med. Michał Bulsa, prezes Okręgowej Izby Lekarskiej w Szczecinie.

Pseudomedycyna na Poczcie Polskiej

Stojąc w kolejce na poczcie, na pewno nie raz twoją uwagę zwróciły gazety i książki wystawione na sprzedaż. Pośród romansów, książek dla dzieci czy poradników dla działkowców, wiele pozycji zajmują też publikacje „okołomedyczne”. Takie jest np. czasopismo „Ludowe Recepty na Wszystkie Choroby” czy magazyn „Poradnik Uzdrawiacza”. Jak zauważa „Głos Koszaliński”, to właśnie w nich znajdują się porady mogące wpłynąć negatywnie na nasze zdrowie, a nawet życie.

„Lektura tych publikacji jest dla lekarza szokiem nie do opisania. Takiego nasilenia bzdur, półprawd, imaginacji, zwyczajnych paramedycznych kłamstw nie widziałem chyba jeszcze nigdy w swoim życiu. To nie są pisma medyczne, to są opowieści fantasy, które są traktowane przez pacjentów jako treści, które należy wdrażać w życie. Niewyobrażalne i niedopuszczalne, by Poczta Polska, czyli spółka Skarbu Państwa promowała pseudonaukę” – powiedział w rozmowie z lokalnym dziennikiem dr n. med. Michał Bulsa, prezes Okręgowej Izby Lekarskiej w Szczecinie.

Jak wyjaśnia „Głos Koszaliński”, w publikacjach można przeczytać, że „nowotwory piersi mogą być leczone okładami z przetartej marchwi, raka płuc wyleczy się nalewką ze zmielonych suszonych liści rzepienia i korytnika, a odleżyny maścią z cebuli zeszklonej na patelni”. To nie wszystko. Według autorów tych „pseudomedycznych” publikacji, „nalewka z muchomora czerwonego jest dobrym lekiem na problemy z korzeniami nerwowymi”.

Dr n. med. Michał Bulsa podkreślił, że powielane w broszurach treści są „zagrożeniem dla zdrowia i życia pacjentów”.

„W ekspozycji Poczty Polskiej brakuje jeszcze tylko leczniczych amuletów i talizmanów. Choć może takie też by się znalazły na pocztowym straganiku, gdyby się mu bliżej przyjrzeć” – skomentował dr n. med. Michał Bulsa.

Znany propagator pseudomedycyny stanie przed sądem. Odpowie za sprzedaż produktów leczniczych bez zezwolenia

Wystosowano oficjalne pismo do Prezesa Poczty Polskiej oraz Ministerstwa Aktywów Państwowych

W związku z zaistniałą sytuacją Okręgowa Izba Lekarska w Szczecinie domaga się natychmiastowej inwentaryzacji treści dostępnych w placówkach Poczty Polskiej.

„Apelujemy, by w trybie pilnym Poczta Polska zarządziła inwentaryzację treści, jakie udostępniane są w ramach oferty handlowej. Mowa zarówno o magazynach, książkach, jak i gadżetach sprzedawanych w placówkach pocztowych. Uważamy za nieetyczne, by spółka Skarbu Państwa przykładała ręce do promowania pseudomedycznych tez. Oczekujemy stanowczej decyzji i publicznej deklaracji, że takie treści nie znajdują poparcia u Pana Prezesa” – napisano w oficjalnym piśmie ORL​.

Poczta Polska wyjaśnia

Dlaczego w placówkach Poczty Polskiej znajdują się publikacje zawierające pseudomedyczną wiedzę? „Sprawa jest obecnie rozpoznawana” – taką odpowiedź otrzymała redakcja money.pl.

„Informujemy, że Poczta Polska nie odpowiada za treści zamieszczane na łamach prawnie dopuszczonych do obrotu czasopism, rozpowszechnianych w sieci placówek. Dostawcą i podmiotem odpowiedzialnym za dobór tytułów przeznaczonych do sprzedaży w placówkach jest firma Garmond” – dodano.

Spółka w przesłanej do redakcji money.pl odpowiedzi dodała również, że wymieniony tytuł (chodzi o „Poradnik Uzdrawiacza”) pozostaje w sprzedaży w wielu sklepach internetowych, sieciach sprzedaży, księgarniach, stacjach benzynowych. „Naszym zdaniem Okręgowa Rada Lekarska w Szczecinie powinna swoją komunikację skierować do wydawców i dystrybutorów, którzy w większym stopniu mają wpływ na treści i dostępność tytułu” – czytamy.

Zobacz także

Podoba Ci się ten artykuł?

Powiązane tematy:

i
Treści zawarte w serwisie mają wyłącznie charakter informacyjny i nie stanowią porady lekarskiej. Pamiętaj, że w przypadku problemów ze zdrowiem należy bezwzględnie skonsultować się z lekarzem.
Podoba Ci
się ten artykuł?