„W przypadku kobiet mówi się 'wypadanie włosów’, jakby to był stan przejściowy, zamiast nazywać rzeczy po imieniu: łysienie”
Na łysienie androgenowe chorują nie tylko mężczyźni, choć tak się powszechnie uważa. Przyczyny choroby nie są do końca znane, a w walce z chorobą kobiety mają szczególnie trudno. – Wciąż słyszałam, że dany lek nie został zarejestrowany do leczenia kobiet, że taka już moja uroda albo że w mojej sytuacji medycyna jest bezradna – o walce z łysieniem androgenowym opowiada Katarzyna, a specyfikę choroby przybliża Manjari Goyal-Stec, specjalistka dermatolog-wenerolog.
Androgeny to hormony płciowe o budowie sterydowej działające maskulinizująco, co oznacza, że odpowiadają za rozwój cech męskich. W niewielkich stężeniach występują u kobiet – produkują je kora nadnerczy oraz jajniki. – W łysieniu androgenowym dochodzi do miniaturyzacji mieszków włosowych w miejscach zależnych od androgenów – tłumaczy lek. Manjari Goyal-Stec.
Łysienie androgenowe (zwane również androgenetycznym) określa się skrótem AGA (ang. androgenetic alopecia). U kobiet można spotkać się z zapisem FAGA (female androgenetic alopecia), natomiast u mężczyzn – MAGA (male androgenetic alopecia).
Statystycznie łysienie androgenowe dotyczy co drugiego mężczyzny powyżej 50. roku życia. U kobiet, jak wyjaśnia lek. Goyal-Stec, na schorzenie to choruje ok. 5 proc. pań poniżej 30. roku życia i ok. 30–40 proc. powyżej 50. Ochronnie na włosy działają estrogeny, gdy więc w okresie menopauzy ich poziom spada, może pojawić się łysienie.
– U kobiet najczęściej obserwuje się centralne, rozlane przerzedzenie włosów – w okolicy czołowej i ciemieniowej, tzn. na szczycie głowy lub tylko centralnie w okolicy czołowej. Linia czołowa owłosienia nie zmienia się tak, jak dzieje się to u mężczyzn – wyjaśnia specjalistka. W przypadku kobiet przerzedzanie się włosów często prowadzi do powstania tzw. choinki; łysienie staje się wyraźne przy czole i słabiej zaznaczone w kierunku szczytu głowy.
„Lekarze tłumaczyli, że to przez stres związany z maturą”
Z łysieniem androgenowym od 10 lat zmaga się Katarzyna. – Łysieję od 18. roku życia. Kiedyś miałam piękne, gęste włosy, były moim największym atutem. Dziś są cienkie, zostało mi ich jakieś 10–20 proc. – opowiada Katarzyna. – Zaczęło się w 2010 roku. Lekarze tłumaczyli, że to przez stres związany z maturą. Po roku zrobiono mi trichogram, badanie wskazujące liczbę cebulek w danej fazie wzrostu. Wykonuje się je w celu ustalenia przyczyny łysienia. Usłyszałam wtedy diagnozę: łysienie telogenowe, które teoretycznie powinno minąć w ciągu 10 miesięcy.
Telogen to trzecia faza wzrostu włosa, tzw. czas spoczynku mieszka włosowego. Gdy dochodzi do przedłużenia fazy telogenu, włosy zaczynają wypadać. Dzieje się tak wskutek działania różnych czynników – np. stresu, chorób, niewłaściwej diety. U Katarzyny łysienie w zapowiadanym czasie nie minęło. Bo o ile przyczyna łysienia telogenowego najczęściej jest odwracalna, a utrata włosów następuje w sposób gwałtowny, to łysienie androgenowe jest procesem długotrwałym, postępującym przez lata, prowadzącym do degradacji mieszków włosowych. Charakterystyczna dla AGA jest ponadto nadwrażliwość obszarów pozbawionych włosów, a nowe włosy, które wyrastają w miejscach dotkniętych łysieniem, są zazwyczaj słabsze, krótsze, niekiedy poskręcane. Natomiast, co ważne, u kobiet nie dochodzi do całkowitej utraty włosów.
Wbrew przekonaniom nie każde łysienie androgenowe u kobiet to poszerzanie się przedziałka, czyli łysienie na czubku głowy. Katarzyna zaobserwowała u siebie powstawanie zakoli. W czasie, gdy zdiagnozowano u niej łysienie telogenowe, miała również aktywny trądzik. – Łatwo można więc było się domyślić, że to łysienie androgenowe, ponieważ oba schorzenia mają tę samą przyczynę: mieszek włosowy jest nadwrażliwy na androgeny – zauważa nasza rozmówczyni.
Gdy łysienie nie minęło, Katarzynie zalecono wykonanie badań hormonalnych. Podejrzewano anemię. Miała także robić lecznicze wcierki w skórę głowy w celu zahamowania wypadania włosów. – Przełom nastąpił w 2016 roku. Za poradą koleżanki, również łysiejącej i zmagającej się z trądzikiem, wybrałam się z wizytą do lekarza w małym miasteczku w innym województwie. Kolejny raz wykonano mi trichogram i usłyszałam diagnozę: łysienie androgenowe. Podejrzewałam to od dawna, więc poczułam ulgę – opowiada Katarzyna.
„Leczenie jest trudne i trwa przez całe życie”
Przyczyny łysienia androgenowego nie są do końca znane. AGA rozwija się, gdy w organizmie kobiety jest nadmierne stężenie androgenów (tzw. hiperandrogenizm). Towarzyszą temu inne zaburzenia takie jak trądzik, łojotok, łupież, męska budowa ciała, zaburzenia miesiączkowania, problemy z płodnością czy hirsutyzm (męski typ owłosienia). Ma to podłoże genetyczne. Jeśli ktoś w naszej rodzinie chorował na AGA, prawdopodobieństwo, że my też zachorujemy, wzrasta.
Jednak stopnień nasilenia choroby to kwestia indywidualna. Na tempo utraty włosów mogą wpływać inne zaburzenia, np. przewlekłe choroby tarczycy. Łysienie androgenowe bywa ponadto objawem zaburzeń hormonalnych, np. zespołu policystycznych jajników, dlatego przy podejrzeniu AGA należy wykonać diagnostykę endokrynologiczną.
”Statystycznie łysienie androgenowe dotyczy co drugiego mężczyzny powyżej 50. roku życia. U kobiet na schorzenie to choruje ok. 5 proc. pań poniżej 30. roku życia i ok. 30–40 proc. powyżej 50. Ochronnie na włosy działają estrogeny, gdy więc w okresie menopauzy ich poziom spada, może pojawić się łysienie”
Lek. Manjari Goyal-Stec nie kryje, że leczenie łysienia androgenowego jest trudne i trwa właściwie przez całe życie. Można stosować leki miejscowe (np. minoksydyl w stężeniu 5-procentowym), jak i doustne – tutaj często podaje się dutasteryd, który według badań opublikowanych w magazynie „Journal of the American Academy of Dermatology” jest skutecznym lekiem w walce z łysieniem androgenowym, skuteczniejszym nawet niż stosowany w terapii AGA finasteryd. Co więcej, finasteryd (1,25 mg) oraz dutasteryd (0,15 mg) podawane kobietom codziennie przez 3 lata znacząco wpływają na grubość włosów i zatrzymują dalsze postępowanie choroby.
– Stosuje się różne metody leczenia. Inną praktyką jest wcieranie w skórę głowy rozpuszczonej tabletki finasterydu – wyjaśnia dermatolog. Niestety, z leczeniem AGA związany jest jeszcze jeden problem. – Leki na łysienie androgenowe są zarejestrowane dla mężczyzn, nawet minoksydyl 5 proc., który działa lepiej niż zarejestrowany dla kobiet minoksydyl 2 proc., dlatego stosujemy go off-label, czyli poza wskazaniem rejestracyjnym, ale w oparciu o dobrze udokumentowaną wiedzę medyczną – przyznaje lek. Goyal-Stec.
Nowością jest leczenie doustne tabletkami minoksydylu, dotąd stosowanego miejscowo, który wykorzystywany jest głównie w leczeniu nadciśnienia tętniczego. Podając mniejsze dawki niż na nadciśnienie, działamy stymulująco na mieszki włosowe.
”W leczeniu łysienia androgenowego zasadne jest zastosowanie terapii wspomagającej w postaci specjalistycznych zabiegów pielęgnacyjnych i trychologicznych. Dobre efekty daje mezoterapia – igłowa, mikroigłowa czy osoczem bogatopłytkowym, a także karboksyterapia z w wykorzystaniem dwutlenku węgla, terapia światłem LED, zabiegi laserowe”
Katarzyna wie, jak trudne i czasochłonne jest leczenie AGA. Niejednokrotnie spotykała się z niezrozumieniem i brakiem empatii ze strony lekarzy. – Wciąż słyszałam, że dany lek nie został zarejestrowany do leczenia kobiet, że taka już moja uroda albo że w mojej sytuacji medycyna jest bezradna. Pewna ginekolog powiedziała mi, że jeśli nie mam podwyższonego poziomu testosteronu, to nie ma podstaw do leczenia, a przecież w łysieniu androgenowym nie chodzi o nadmiar androgenów, tylko o to, że mieszek włosowy jest wrażliwy na ich działanie – podkreśla Katarzyna.
– Wielokrotnie słyszałam też, że leków na AGA nie zapisuje się kobietom w wieku rozrodczym, bo mogą uszkodzić płód, choć podczas leczenia właściwie nie byłam aktywna seksualnie, poza tym nie mogę czekać z leczeniem do menopauzy. Walka z chorobą tak bardzo spędzała mi sen z powiek, że nie miałam energii na układanie sobie życia prywatnego – wyznaje Katarzyna.
To prawda, że leki na AGA mogą wykazywać działanie teratogenne, czyli być szkodliwe dla płodu. – Dlatego leki doustne u kobiet stosuje się pod warunkiem zastosowania antykoncepcji – podkreśla lek. Manjari Goyal-Stec. – Z leków doustnych u młodych kobiet najczęściej stosowany jest spironolakton (spironol) w różnych dawkach, od 25 mg do nawet 200 mg dziennie, ale również z zastosowaniem antykoncepcji. Kobiet ciężarnych w ogóle nie leczymy z łysienia androgenowego; jeszcze nigdy nie zdarzyło się w mojej praktyce, żeby ciężarna kobieta zgłosiła się z łysieniem androgenowym – nawet jeśli była wcześniej leczona, to w okresie ciąży leki powinna odstawić, bo w przypadku kobiet ciężarnych nie były one badane. Leków doustnych w ogóle nie bierze się pod uwagę ze względu na działanie teratogenne.
Kobiety też łysieją
W leczeniu łysienia androgenowego zasadne jest zastosowanie terapii wspomagającej w postaci specjalistycznych zabiegów pielęgnacyjnych i trychologicznych. Dobre efekty daje mezoterapia – igłowa, mikroigłowa czy osoczem bogatopłytkowym, a także karboksyterapia z w wykorzystaniem dwutlenku węgla, terapia światłem LED, zabiegi laserowe. Znaczenie ma zrównoważony tryb życia z naciskiem na zdrową, zbilansowaną dietę oraz unikanie stresu. Trzeba także ograniczyć zabiegi fryzjerskie, które osłabiają włosy: prostowanie, tapirowanie, trwała ondulacja itp. W przypadku znacznej utraty włosów rozwiązaniem może być ich przeszczep.
Lek. Goyal-Stec zaznacza, że w leczeniu łysienia androgenowego nie należy oczekiwać natychmiastowych efektów. – Takie leczenie nie istnieje. Po wdrożeniu leczenia wypadanie włosów początkowo może być wręcz nasilone, ale trzeba przeczekać ten moment. Pierwszej oceny skuteczności terapii powinno dokonywać się dopiero po pół roku. Leki należy przyjmować systematycznie, bo po ich odstawieniu efekt utrzymuje się przez ok. 3 miesiące i problem wraca – przyznaje dermatolog.
Dziś Katarzyna jest pod stałą opieką warszawskiej dermatolog, która specjalizuje się w leczeniu łysienia androgenowego u kobiet. Podczas pierwszej wizyty, po półtora roku leczenia dutasterydem, badanie mikroskopowe wykazało, że włosy Katarzyny stały się grube, a problem z nadmiernym łysieniem wydaje się opanowany. Dodatkowo Katarzyna dostaje spironolakton w celu zablokowania wrażliwości receptorów androgenowych.
– Skutków ubocznych nie odczuwam. U mężczyzn stosujących dutasteryd możliwe skutki uboczne są znacznie poważniejsze, bo obejmują m.in. zanik erekcji czy gigantomastię, czyli nadmierny przerost piersi – mówi Katarzyna, dodając, że jako mężczyzna byłaby zdiagnozowana szybciej. – W przypadku 18-latka, który ma zakola, sytuacja oczywista. U kobiet wygląda to inaczej. Znam wiele kobiet, u których podejrzewam łysienie androgenowe, ale się nie leczą, tylko mówią, że mają słabe włosy, że to przez brak witamin itp. W przypadku kobiet używa się sformułowania „wypadanie włosów”, jakby to był przejściowy stan albo defekt urody, zamiast nazywać rzeczy wprost: łysienie.
lek. Manjari Goyal-Stec – specjalista dermatolog-wenerolog Medicover, członek Polskiego Towarzystwa Dermatologicznego
Bibliografia:
Podoba Ci się ten artykuł?
Powiązane tematy:
Polecamy
Colin Farrell zebrał 2,5 mln zł dla cierpiących na rzadką i nieuleczalną chorobę. Sam pobiegnie w charytatywnym maratonie
„Choroba jest tylko niewielką częścią tego, kim jestem”. Sammy Basso zmarł w wieku 28 lat
Migrena w ciąży. Co musisz wiedzieć o wpływie hormonów na bóle głowy?
„Pierwszy atak był dla nas zaskoczeniem, bo mój syn świetnie się rozwijał” – mówi Jolanta Kuryło, pomysłodawczyni kampanii „Uwaga – to jest napad!”
się ten artykuł?