„Jestem pewna, że pacjenci miesiącami nie mają stawianej prawidłowej diagnozy”. W USA pojawiają się kolejne przypadki choroby, którą wielu lekarzy zna tylko z… Biblii
Kiedy 54-letni mężczyzna z Florydy zjawił się w klinice dermatologicznej w Orlando z bolesną, plamistą wysypką, lekarze nie potrafili początkowo wskazać źródła jego choroby. Dopiero kilkukrotnie wykonane biopsje skóry przyniosły odpowiedź: 54-latek zachorował na trąd. To zdziwiło lekarzy, bo pacjent nie miał gdzie się zarazić tą chorobą.
Lekarz apeluje o czujność
O tym przypadku rozpisały się amerykańskie media. Wspomniany 54-latek nie podróżował, nie miał większego kontaktu z imigrantami z krajów endemicznych ani też z pancernikami dziewięciopaskowymi (zwierzęta te są nosicielami trądu i mogą przenosić chorobę na ludzi – red.) Jednak wyniki badań pokazały jednoznacznie, że choruje na trąd. To przewlekła bakteryjna choroba zakaźna powodowana prątkiem Mycobacterium leprae.
Dr Rajiv Nathoo, dermatolog i dyrektor Kliniki Zaawansowanej Dermatologii i Chirurgii Kosmetycznej w Orlando, zaczął na podstawie tego przypadku podejrzewać, że centralna Floryda może być nieoczekiwanym siedliskiem trądu. Teraz ostrzega innych medyków, aby byli czujni na podobne przypadki w swoich okolicach.
Według nowego raportu opublikowanego przez Nathoo i jego zespół w czasopiśmie Emerging Infectious Diseases, Floryda zgłosiła jeden z najwyższych wskaźników trądu w Stanach Zjednoczonych. Jedna piąta wszystkich zgłoszeń w USA pochodzi z tego stanu. W 2020 r. zarejestrowano w sumie 159 nowych zakażeń.
Około 66 proc. przypadków zarejestrowanych w USA pochodzi od osób, które wyemigrowały z krajów endemicznych, natomiast około 34 proc. zostało nabytych lokalnie, co, według ekspertów, jest szczególnie niepokojące. Można bowiem przypuszczać, że i w Stanach trąd stanie się chorobą endemiczną, czyli taką, która jest stale obecna w populacji.
„Jestem pewna, że pacjenci miesiącami nie mają stawianej prawidłowej diagnozy”
Trąd rzadko występuje w Stanach Zjednoczonych. Jeśli już, to większość przypadków dotyczy ludzi, którzy podróżują do krajów o wysokim wskaźniku chorób lub którzy są narażeni na kontakt z pancernikami dziewięciopaskowymi, które przenoszą chorobę. Ale są przypadki, takie jak wyżej opisany, kiedy nie wiadomo, co spowodowało chorobę.
Mimo wszystko Nicole M lovine, główny epidemiolog szpitalny w University of Florida Health Shands Hospital uspokaja, że nie ma powodów do paniki.
„To naprawdę rzadkie przypadki” – podkreśliła.
Jednak Nathoo odkrył 15 przypadków trądu, które wystąpiły we wschodnim Orlando i hrabstwie Volusia w ciągu ostatnich pięciu lat. Czternastu z pacjentów nie podróżowało poza Stany Zjednoczone i żaden przypadek nie jest ze sobą w żaden sposób powiązany.
Dr Charles Dunn, autor badania i główny rezydent w Klinice Zaawansowanej Dermatologii i Chirurgii Kosmetycznej zauważa, że wśród lekarzy istnieje błędne przekonanie, że trąd występuje tylko u osób urodzonych za granicą lub tylko u osób narażonych na kontakt z pancernikami dziewięciopasmowymi.
Dlaczego postawienie właściwej diagnozy jest tak ważne? Nieleczona choroba może doprowadzić do trwałych uszkodzeń w obrębie skóry, rąk, nóg, oczu, stóp czy nerwów. Choroba jest uleczalna dzięki zastosowaniu terapii kombinowanej.
Jednak antybiotyki mogą nie rozwiązać takich problemów, jak uszkodzenie nerwów lub skóry u osób. Dzieje się to wtedy, kiedy diagnoza zostaje postawiona zbyt późno. A to zdarza się często, bo lekarze w USA nie mają do czynienia na co dzień z trądem.
Objawy choroby pojawiają się powoli, stopniowo, a samo zakażenie prątkami może być przez długi czas się nie ujawniać. Z tego powodu wiele osób nie wie, że ma do czynienia właśnie z trądem. Szacuje się, że od momentu zarażenia do pojawienia się pierwszych objawów mija nawet… 20 lat!
„Jestem pewna, że pacjenci miesiącami nie mają stawianej prawidłowej diagnozy” – powiedziała lovine.
Tak było w przypadku 54 latka, który objawy kliniczne trądu miał przez pięć lat. Medycy, którzy zdiagnozują trąd, są zobowiązani do zgłoszenia przypadku do stanowego Departamentu Zdrowia w ciągu 24 godzin.
„Objawy trądu są często bagatelizowane, po prostu dermatolodzy nie są czujni w tej sprawie – powiedziała dr Linda Adams, szefowa oddziału badań laboratoryjnych w National Hansen’s Disease Program – To nie jest pierwsza rzecz, o której myślą, gdy widzą zmiany skórne”.
Dużo szczęścia miał 20- latek z Teksasu, który pojawił się w klinice dermatologicznej w USA, bo zaniepokoiły go pierścieniowe zmiany skórne. Pojawiły się najpierw na prawej kostce, a następnie na innych obszarach ciała w okresie ostatnich trzech miesięcy. Pacjent skarżył się również na drętwienie, parestezje, niemożność pełnego wyprostowania palców, obustronne opadanie stopy oraz zmniejszone czucie temperatury na obszarze płytki nazębnej.
U mężczyzny, po wykluczeniu innych chorób, zdiagnozowano trąd. Mężczyzna przeniósł się do USA z Samoa, gdzie trąd nadal występuje endemicznie, cztery lata przed diagnozą. Pacjent jest w terapii i przeszedł operację zdeformowanych ścięgien. Jego stan się poprawia.
Trąd: co to za choroba?
Trąd, znany też jako choroba Hansena, jest przewlekłą bakteryjną chorobą zakaźną powodowaną prątkiem Mycobacterium leprae.
Objawy trądu
Najbardziej charakterystyczne objawy trądu to:
- nadwrażliwość skóry na dotyk, temperatury oraz ból;
- zaczerwiona skóra;
- utrata czucia w kończynach górnych i dolnych,
- osłabienie mięśni, brak sił.
Trąd może powodować zdeformowanie ciała, szczególnie twarzy i kończyn. Objawy trądu to również zgrubienia i przebarwienia skóry, uszkodzenie błon śluzowych i układu nerwowego, a w efekcie miejscowe zaburzenia czucia. Choroba atakuje osoby w każdym wieku, choć zauważono, że najwięcej osób choruje ok. 30 r.ż. Na świecie jest ponad 3 mln chorych na trąd. W Polsce nie odnotowano na razie żadnego przypadku.
źródło: edition.cnn.com
Zobacz także
„Byłam spokojna, wiedziałam, że urodzę zdrowe dzieci” – mówi Magdalena Glewicz, mama z HIV
„Mimo znacznego postępu, tężec wciąż zbiera śmiertelne żniwo na świecie”- podkreśla lek. Małgorzata Ponikowska i apeluje, żeby nie ignorować nawet małych ran
„Moje dziecko ma jakieś zmiany na skórze”. Rodzice pytają o rumień zakaźny
Polecamy
Ocieplenie klimatu odpowiada za rozprzestrzenianie się chorób tropikalnych. „Denga nadchodzi, a sytuacja pogorszy się”
Nowa najgroźniejsza choroba zakaźna. Odpowiada za śmierć 1,25 mln osób
Pierwszy przypadek Gorączki Zachodniego Nilu w Polsce? „Bardzo wysokie prawdopodobieństwo”
Krztusiec atakuje już nie tylko dzieci. Coraz więcej dorosłych zakażonych
się ten artykuł?