Wielka Brytania. Coraz więcej przypadków donowanozy – 'mięsożernej’ choroby przenoszonej drogą płciową
Lekarze biją na alarm. Liczba przypadków donowanozy, „mięsożernej” choroby wenerycznej, wzrasta dynamicznie w Wielkiej Brytanii. Infekcja przenoszona drogą płciową powoduje bolesne rany, które nieleczone prowadzą do niszczenia tkanki narządów płciowych.
Donowanoza – „mięsożerna” choroba narządów płciowych
Choroba przenoszona drogą płciową, w sprawie której alarmują lekarze z Wielkiej Brytanii, jest wywołana przez bakterie z rodziny Klebsiella granulomatis. W wyniku zakażenia prowadzą one do powstania rozległych, ropiejących zmian w miejscach intymnych zainfekowanej osoby. Donowanoza została nazwana „mięsożerną” ze względu na jej krwawy wygląd z „mięsoczerwonymi” wrzodami na skórze, które wyglądają, jakby wręcz „pożerały” narządy płciowe.
Nazywana także ziarniakiem pachwinowym początkowo powoduje u zakażonej osoby małe grudki w miejscach intymnych, które najczęściej są bezbolesne i szybko znikają. Następnie tworzą się wokół nich bolesne wrzody. Te z czasem zaczynają krwawić i stopniowo prowadzą do niszczenia tkanki narządów płciowych, pozostawiając trwałe blizny. Nieleczone zakażenie rozprzestrzenia się na inne części ciała, m.in. na uda i podbrzusze.
Donowanoza rozprzestrzenia się w Europie
Według Centrum Kontroli i Zapobiegania Chorobom donowanoza występuje najczęściej w niektórych częściach Indii, Papui Nowej Gwinei, środkowej Australii, na Karaibach oraz w południowej Afryce. Do tej pory występowała w Europie dość rzadko, jednak badania przeprowadzone w Wielkiej Brytanii sugerują, że od 2016 roku liczba przypadków tej choroby stale rośnie.
Choć donowanoza występuje zarówno u kobiet jak i mężczyzn, na zarażenie najbardziej podatni są mężczyźni w wieku 30-40 lat. Proces inkubacji wynosi od 11 do 16 tygodni.
Do zakażenia najczęściej dochodzi poprzez seks bez zabezpieczenia, jednak to nie jest jedyna droga. Chorobę przenosi się również przez kontakt skóry ze skórą bez kontaktu seksualnego. Niestety zakażenie stanowi również czynnik ryzyka przeniesienia wirusa HIV.
Ważne wczesne leczenie
Ziarniaka pachwinowego można skutecznie leczyć, jednak należy zgłosić się do specjalisty we wczesnym stadium rozwoju. Lekarz, w celu zidentyfikowania donowanozy, pobiera wymaz z zainfekowanej części ciała. Do wyleczenia zwykle podaje się antybiotyk, niestety objawy mogą wrócić po 6-18 miesiącach od zakończenia terapii. Nieleczona choroba prowadzi natomiast do obrzęku lub opuchlizny, zwężenia kanału odbytu, pochwy lub cewki moczowej. W miejscu wystąpienia wrzodów pozostają także trwałe blizny. W takich przypadkach jedynym rozwiązaniem jest operacja.
Warto też pamiętać, że przebycie choroby nie oznacza odporności na następne zakażenie. W celu ochrony przed infekcją najlepiej więc stosować prezerwatywy. Korzystanie z nich jest szczególnie zalecane podczas podróży do krajów tropikalnych i subtropikalnych, gdzie infekcja bakteryjna jest często endemiczna.
Podoba Ci się ten artykuł?
Powiązane tematy:
Polecamy
FDA zatwierdziła pierwszy domowy test na syfilis. Wystarczy 15 minut i jedna kropla krwi
Choroby weneryczne u mężczyzn – co powinieneś wiedzieć?
„Wystarczy ukłucie komara lub zjedzone na ulicznym straganie krewetki, żeby wymarzone wakacje popsuła nam choroba” – mówi Milena Dorosz, ekspertka chorób zakaźnych i medycyny podróży
Rebel Wilson zaraziła się malarią po stu ukąszeniach komarów. „Mogłam umrzeć” – wspomina
się ten artykuł?