Wirus RSV w tym roku atakuje ze wzmożoną siłą. Czy jest się czego bać? Odpowiada dr n. med. Anna Ratajczak
Ostatnio bardzo dużo mówi się o znaczącym wzroście zarażeń wirusem RSV wśród dzieci, który w tym roku pojawił się wyjątkowo wcześnie. A wszystko z powodu pandemii COVID-19. O tym, czym właściwie jest RSV oraz czy za każdym razem kaszel naszego dziecka powinien budzić niepokój, pisze w swoim najnowszym wpisie na Instagramie dr n. med. Anna Ratajczak, znana jako Insta Pediatra.
Czym jest RSV?
„Od kilku dni pacjenci ciągle pytają mnie, czy ich dziecko nie ma czasem wirusa RSV. Widzę, że temat budzi straszne emocje. Czy rzeczywiście jest się czego bać?” – pisze na swoim profilu na Istagramie lekarka pediatrii dr Anna Ratajczak.
Specjalistka wyjaśnia, że RSV (respiratory syncytial virus) czyli syncytialny wirus oddechowy to wirus RNA. Dodaje, że zwykle atakował dzieci późną jesienią, a kończył wiosną (szczyt styczeń-luty). W tym roku jednak jest inaczej.
„Aktualnie RSV przetacza się z impetem przez cały świat, prawdopodobnie wskutek poluzowania czy nieprzestrzegania restrykcji w życiu społecznym. Jest bardzo dużo infekcji w żłobkach, przedszkolach, co widać szczególnie w trudności z szybkim umówieniem wizyty – nie nadążamy w POZ, a oddziały szpitalne także są mocno obłożone” – podkreśla ekspertka.
Co warto wiedzieć o wirusie RSV?
Jeśli jesteś mamą i martwisz się, czy twoje dziecko przypadkiem nie złapało wirusa RSV, sprawdź, co powinnaś o nim wiedzieć. Najważniejsze fakty na temat RSV zebrała Insta Pediatra na swoim instagramowym profilu. Jak pisze ekspertka:
- RSV atakuje zazwyczaj dzieci do 2 roku życia, jest groźny dla najmłodszych, kilkumiesięcznych dzieci (do 6 miesiąca), starsze przechodzą zakażenie łagodniej, aktualnie chorują całe rodziny.
- Częściej dotyczy chłopców i dzieci niekarmionych piersią.
- Przenosi się drogą kropelkową.
- Rozpoznaje się go na podstawie obrazu klinicznego, a potwierdza wymazem z nosa. Rutynowo nie wykonuje się badania RTG.
- Okres wylęgania wynosi od 2 do 8 dni.
- RSV wywołuje najczęściej zapalenie oskrzelików.
- Zaczyna się nieżytem nosa, zapaleniem gardła, czasem gorączką.
- Następnie może rozwinąć się duszność, a przy ciężkim przebiegu pojawiają się bezdechy, trudności w karmieniu czy spadek saturacji.
Dr Ratajczak podkreśla, że przechorowanie nie daje trwałej odporności, choć dobra wiadomość jest taka, że kolejne zakażenia są już łagodniejsze.
Profilaktyka i leczenie
Profilaktyka w przypadku wirusa RSV, jak wyjaśnia lekarka polega na myciu rąk, unikaniu ekspozycji na dym tytoniowy i zatłoczonych miejsc, izolacji dziecka od innych chorych, karmienia piersią. Wyjątkową opieką trzeba objąć wcześniaków, którzy są szczególnie narażeni na zakażenie RSV. Stosuje się u nich swoistą immunoglobulinę- pawlizumab – pisze dr Anna Ratajczak.
Leczenie wirusa RSV zakłada między innymi regularne oczyszczanie nosa, wyższe ułożenie ciała dziecka i utrzymanie temperatury otoczenia na poziomie 18-20 st. Celsjusza. Jak dodaje Ratajczak, w razie potrzeby można podać leki przeciwgorączkowe. Gorzej jeśli infekcja przybiera poważniejszą formę i ciężko sobie z nią poradzić samej w domu.
„W przypadku nasilonych objawów dziecko może wymagać przyjęcia do szpitala, wtedy stosuje się tlenoterapię nawadnianie, inhalacje z soli hipertonicznej. Dodatkowo niektórym pacjentom podaje się leki rozkurczające oskrzela, antybiotyki w przypadku podejrzenia nadkażenia bakteryjnego, wyjątkowo rybawirynę. Nie zaleca się podawania sterydów czy mukolityków” – wyjaśnia „Insta Pediatra”.
RSV – czy jest się czego bać?
Jak wyjaśnia dr Anna Ratajczak, powikłania w przypadku RSV występują głównie u niemowląt. Są to:
- utrzymywanie się świszczącego oddechu,
- zapalenie ucha środkowego,
- zapalenie mięśnia sercowego (bardzo rzadko).
„Nie chciałabym jednak wywoływać paniki, a jedynie zwrócić uwagę na to byście uważnie obserwowali dzieci, szczególnie te najmłodsze – niemowlęta. Nie każdy kaszel musi oznaczać RSV i hospitalizację. Ważny jest stan ogólny dziecka – a szczególnie to, czy ma duszność” – podkreśla specjalistka.
I wymienia objawy, które wskazują na duszność. To między innymi: przyspieszony i spłycony oddech, trudności przy jedzeniu objawiające się np. widocznym dużym wysiłkiem podczas ssania piersi, bladość lub zasinienie powłok skórnych oraz znaczny niepokój lub nienaturalny spokój. Na duszność mogą wskazywać również: angażowanie dodatkowych mięśni podczas oddychania poprzez zaciąganie przestrzeni między żebrami, poruszanie skrzydełkami nosa , a także postękiwanie przy oddychaniu. Saturacja wtedy jest niższa niż 92 proc.
„A zatem, jeśli wasz 4-latek kaszle i 'roznosi dom’ to nie trzeba na sygnale gnać na SOR, ale jeśli 3-miesięczne niemowlę kaszle, męczy się przy jedzeniu, ciężko oddycha i jest blade to trzeba skonsultować się z lekarzem i to pilnie” – zaznacza ekspertka.
Insta Pediatra
„Insta Pediatra”, czyli dr n. med. Anna Ratajczak, jest pediatrą, która dzieli się swoimi spostrzeżeniami nie tylko w gabinecie lekarskim, ale także na swoim profilu na Instagramie. Zamieszcza tam przydatne dla rodziców informacje na temat zdrowia dzieci.
Pisze m.in. o szczepionkach czy antybiotykach – odpowiada na pytania i rozwiewa wątpliwości na ich temat. Profil @insta_pediatra obserwuje ponad 2 tys. osób, a obserwujących ciągle przybywa.
RozwińPolecamy
Colin Farrell zebrał 2,5 mln zł dla cierpiących na rzadką i nieuleczalną chorobę. Sam pobiegnie w charytatywnym maratonie
Zarabiali na noworodkach. 12 dzieci zmarło. Te, które przeżyły, mają poważne problemy zdrowotne
Czy migreny brzuszne występują tylko u dzieci?
Dwulatka z guzem jajnika. Coraz młodsze pacjentki potrzebują opieki ginekologicznej
się ten artykuł?