Przejdź do treści

Włodzimierz Szaranowicz w poruszających słowach o chorobie: „Parkinson dysponuje bardzo silną bronią”

Włodzimierz Szaranowicz
Włodzimierz Szaranowicz mówi, że objawy choroby Parkinsona postępują, przez co jest coraz słabszy/ fot. Foto Olimpik/NurPhoto via Getty Images
Podoba Ci
się ten artykuł?

Włodzimierz Szaranowicz, znany komentator sportowy, w 2019 r. zniknął z mediów przez chorobę Parkinsona. W nowym wywiadzie opowiedział o swoich zmaganiach i tym, jak radzi sobie z postępującymi objawami choroby. „To było jak uderzenie biczem. Ktoś nieznany w twoim życiu zaczyna ingerować, podpowiadać, w końcu dominować. Muszę znosić jego obecność. Muszę go tolerować mimo jego obcesowej brutalności” – wyznał.

Włodzimierz Szaranowicz o chorobie Parkinsona

Włodzimierz Szaranowicz, jedna z najbardziej rozpoznawalnych postaci polskiego dziennikarstwa sportowego, od 2015 r. zmaga się z chorobą Parkinsona. Komentator przez dekady był głosem, który towarzyszył Polakom podczas najważniejszych wydarzeń sportowych. W 2019 r. z powodu choroby zmuszony był przejść na emeryturę i zniknął z przestrzeni medialnej.

W lipcu br. otrzymał tytuł honorowego attache prasowego reprezentacji Polski. Z tego powodu udał się na ceremonię otwarcia igrzysk olimpijskich w Paryżu, po której od razu wrócił do domu. W rozmowie z WP SportoweFakty wyjaśnił, że z powodu postępujących symptomów Parkinsona obawia się wystąpień publicznych. Jak przyznał, już przemowa w trakcie ślubowania polskich olimpijczyków była dla niego wyzwaniem.

„Ten strach wiąże się z realną oceną sytuacji. Mam poczucie braku sił. Starzenie to okres, w którym człowiek nie czeka już na cud i nie dyskutuje z losem. Moja starość nie jest łagodna. Wręcz przeciwnie — w miarę upływu czasu staje się przeraźliwie bezlitosna. Trzeba przyjąć ten los. Według mnie nie ma innego sposobu, by wytrzymać ciężar życia” – mówił w rozmowie z Dariuszem Faronem.

Choroba Parkinsona to nieuleczalne schorzenie, które jest jedną z najczęściej diagnozowanych chorób zwyrodnieniowych atakujących układ nerwowy. Pierwsze symptomy objawiają się spowolnieniem ruchowym, drżeniem kończyn w trakcie spoczynku oraz zaburzeniem równowagi wynikającej ze sztywności mięśni. W kolejnych etapach objawy nasilają się, prowadząc do niepełnosprawności ruchowej. Szaranowicz tłumaczył, że choroba jest dla niego jak walka bokserska, kiedy z każdą rundą jest się słabszym.

„Parkinson dysponuje bardzo silną bronią” – zaznaczył.

Jak wyjaśnił, wcześniej był niezwykle aktywny, ale choroba spowodowała, że znacznie zwolnił. Jego sprawność fizyczna również jest w gorszym stanie. Komentator przyznał, że musiał zrezygnować z jazdy na rowerze, co wcześniej robił regularnie. Jego ostatnia przejażdżka nie skończyła się jednak dobrze. Szaranowicz wywrócił się i mocno poobijał.

„W końcu zniszczy mnie i moją osobowość”

Włodzimierz Szaranowicz w dalszej części rozmowy podkreślił, że choroba drastycznie zmieniła jego życie.

„To było jak uderzenie biczem. Ktoś nieznany w twoim życiu zaczyna ingerować, podpowiadać, w końcu dominować. Muszę znosić jego obecność, choć wiem, że w końcu zniszczy mnie i moją osobowość. Muszę go tolerować mimo jego obcesowej brutalności” – zaznaczył.

75-latek wyjaśnił również, że teraz nie ma już dużych oczekiwań od życia. Zdaje sobie sprawę, że choroba postępuje. „Starzenie to dla mnie wielki życiowy egzamin” – przyznał. I dodał, że towarzyszy mu także strach przed śmiercią. Z tego powodu stara się cieszyć każdym nadchodzącym dniem.

„Ostatnio pomyślałem, że naprawdę mam coraz mniej czasu. Czuję się jak dzieciak, który wygrał paczkę cukierków. Na początku jadł je szybko, ale kiedy zobaczył, że zostało ich niewiele, zaczął się nimi delektować” – podsumował.

Źródło: WP SportoweFakty

Wiesz, jakie są pierwsze objawy choroby Parkinsona?

TAK
NIE
Zobacz wyniki ankiety

Zobacz także

Podoba Ci się ten artykuł?

Powiązane tematy:

i
Treści zawarte w serwisie mają wyłącznie charakter informacyjny i nie stanowią porady lekarskiej. Pamiętaj, że w przypadku problemów ze zdrowiem należy bezwzględnie skonsultować się z lekarzem.
Podoba Ci
się ten artykuł?