Wypadanie włosów przy COVID-19? Trycholożka tłumaczy, dlaczego tak się dzieje

Czy wypadanie włosów jest jednym z objawów COVID-19? Niekoniecznie. Dlaczego więc zdarza się, że włosy u zmagających się z tą chorobą często wypadają? Tłumaczy kosmetolożka i trycholożka Joanna Skrzypczak, czyli Ekspert Kosmetyczny.

Wypadanie włosów objawem koronawirusa?

Aktorka Alyssa Milano (w Polsce kojarzona przede wszystkim jako inicjatorka akcji #metoo i aktorka z serialu „Czarodziejki”), która zmagała się z koronawirusem przez kilka miesięcy, poruszyła ważny temat: wypadanie włosów przy COVID-19. Jakiś czas temu udostępniła na swoim profilu na Instagramie nagranie, na którym widać, w jak fatalnym stanie są jej włosy po zakażeniu koronawirusem. Są wyraźnie przerzedzone, a czesanie sprawia, że wiele z nich pozostaje na szczotce.

Czy to oznacza, że wypadanie włosów jest jednym z objawów COVID-19? Wcale nie musi tak być. Dermatolog dr Shilpi Khetarpal w rozmowie z „The Sun” tłumaczy, że wielu pacjentów, którzy chorowali na koronawirusa, po 2-3 miesiącach skarżyło się na wypadanie włosów. Według specjalisty, to tzw. łysienie telogenowe spowodowane silnym stresem.

Kosmetolożka i trycholożka Joanna Skrzypczak postanowiła „wgryźć się” w ten temat. Jak pisze na swoim Instagramie, od kilku dni sprawdzała publikacje naukowe mówiące o tym, czy sam wirus COVID-19 ma wpływ na wypadanie włosów.

„Jednoznacznych dowodów nie ma, to nadal choroba, o której niewiele wiemy. Jednak jest kilka czynników towarzyszących, które mogą się przyczyniać do łysienia telogenowego, a jeśli są połączone to łysienie może być bardzo rozległe oraz powodować przerzedzenia” – podkreśla.

Jakie to czynniki i dlaczego są tak istotne?

Stres

Ekspertka podkreśla, że niepewność codziennego dnia, utrata pracy, śmierć bliskiej osoby to silne bodźce stresogenne. Dlatego według niej codziennie „warto być jak sarna” – czyli zrelaksować się, porobić coś przyjemnego i beztroskiego. Chociaż 5 minut! A to wszystko po to, żeby obniżyć poziom hormonów stresu.

Wysoka gorączka

Joanna Skrzypczak wyjaśnia, że choroby przechodzone z gorączką mogą przyczyniać się do utraty włosów. Wszystko zależy od jej wysokości i czasu trwania. „Tutaj może dość do łysienia nawet w ciągu kilku dni, jeśli przebieg jest ostry i długi” – dodaje.

Niedożywienie

Kiedy jesteśmy chorzy, mniej jemy, posiłki mogą być ubogie w mikro- i makroelementy czy witaminy. A to może mieć fatalny wpływ na stan naszych włosów i powodować ich wypadanie.

Leki

Niezależnie od tego, czy to leki brane w domu, np. do zbicia gorączki, czy przepisane przez lekarza – są to duże dawki brane nawet przez kilkanaście dni. Dlatego ich wpływ na nasze włosy może być naprawdę znaczący.

Rokowania

„Włosy odrosną, ale proces stabilizacji faz wzrostu może trwać nawet rok. Utrata włosów zaczyna się zwykle 2-4 miesięcy od wystąpienia czynnika. Jeśli włos wszedł w fazę telogenu, nie zatrzymasz go, musi wypaść, w tym miejscu powinien odrastać nowy” – wyjaśnia specjalistka.

Jak działa trycholożka? Jeśli utrata jest znaczna i wpływa na psychikę pacjentki, zaczyna kurację stymulującą w gabinecie. Jeśli, mimo utraty, włosów jest dużo, zaleca działania w domu zgodnie z jej zaleceniami.

Badania

Kosmetolożka i trycholożka Joanna Skrzypczak podkreśla, że ważne jest też wykonanie badań, które dadzą nam pełen obraz sytuacji i pozwolą lepiej sobie poradzić z problem wypadających włosów.

„Zalecam zrobienie badań, by sprawdzić jakie zaszły zmiany w organizmie, to pozwoli nam na szybszy odrost, np. włączenie celowanej suplementacji w przypadku niedoborów. Warto zbadać: morfologię, CRP, panel tarczycowy, żelazo, ferrytynę, witaminę B12, kwas foliowy, D3” – radzi.

Ekspert Kosmetyczny

Za profilem Ekspert Kosmetyczny kryje się kosmetolożka i trycholożka Joanna Skrzypczak. Jej profil na Instagramie obecnie obserwuje już niemal 24 tys. internautów. Każdy jej post napisany jest zrozumiałym dla użytkownika językiem, a podejmowane przez nią tematy – są „na topie”.