„Zamierza pani mieć dzieci?”. Czy pracodawca na rozmowie o pracę ma prawo zadać nam takie pytanie? Wyjaśniają prawniczki
Usłyszałaś kiedyś na rozmowie o pracę pytanie o plany prokreacyjne? A może zastanawiasz się, czy ma ono prawo paść? Mec. Karolina Podsiadły-Gęsikowska i mec. Aleksandra Powierża wyjaśniają, czy pracodawca może nas zapytać podczas rekrutacji o to, czy planujemy ciążę.
„Czy planuje pani dzieci?”
Na instagramowym profilu „Polki w medycynie” prowadzonym przez grupę lekarek, które walczą o prawa kobiet w opiece zdrowotnej, pojawiło się pytanie: „Czy zamierzasz mieć dzieci?”. Autorki profilu chciały w ten sposób zapytać swoich obserwujących o to, czy w sytuacji rozmowy o pracę, takie pytanie jest zasadne. Temat ten wywołał dużo emocji, a pod postem pojawiło się mnóstwo komentarzy kobiet, m.in.:
„Niestety bardzo często słyszy się to od pracodawcy, obojętnie gdzie”,
„Usłyszałam jakiś czas temu w przychodni rehabilitacyjnej takie pytanie na rozmowie. I to było PIERWSZE pytanie, jakie mi zadano”,
„Słyszałam, że jeszcze kilka lat przed moim przyjęciem do szpitala wymagano od kobiet testu”.
A jak wygląda to ze strony prawnej? Czy pracodawca może zadać pytanie o nasze plany prokreacyjne? Wyjaśniają to autorki profilu @prawniklekarza – mec. Karolina Podsiadły-Gęsikowska i mec. Aleksandra Powierża.
Pytanie o dzieci – zgodne z prawem czy nie?
Prawniczki podkreślają na swoim profilu na Instagramie, że podczas rozmowy o pracę pracodawca może zadać pytania o dane osobowe kandydata/ki, takie jak: data urodzenia, doświadczenie czy kwalifikacje zawodowe. Na liście „dozwolonych” pytań nie ma jednak tego związanego z planami posiadania dzieci.
„Żądanie takiej informacji jest niezgodne z prawem” – podkreślają mec. Karolina Podsiadły-Gęsikowska i mec. Aleksandra Powierża.
Pracodawca, który taką informację chce uzyskać na rozmowie rekrutacyjnej, musi się liczyć z konsekwencjami. Kobieta, której kandydatura została odrzucona, a podczas rekrutacji zapytano ją o plany prokreacyjne, może ubiegać się o odszkodowanie. Działanie takie bowiem ma znamiona dyskryminacji.
„Ciężar dowodu spoczywa w tym przypadku na pracodawcy. Jeśli nie udowodni, że nie dyskryminował osoby zamierzającej nawiązać stosunek pracy, to (…) kandydat ma prawo do odszkodowania w wysokości nie niższej niż minimalne wynagrodzenie za pracę” – wskazują prawniczki.
Prawnik lekarza
„Prawnik lekarza” to blog i profil na Instagramie, które tworzą dwie prawniczki: mec. Karolina Podsiadły-Gęsikowska i mec. Aleksandra Powierża. Jak mówią, oddały się całkowicie pracy tylko na rzecz lekarzy.
„Dzięki temu obracamy się wyłącznie w twoim środowisku, rozumiemy twoje potrzeby, wiemy jakie możesz mieć kłopoty i jak im zapobiegać lub zmniejszać odczuwane dolegliwości” – tak piszą na swoim blogu.
Prawniczki regularnie prowadzą też szkolenia i wykłady mające na celu zwiększenie wiedzy prawnej. Profil na Instagramie @prawniklekarza obserwuje ponad 4,5 tys. osób.
RozwińPolecamy
„Kiedy ludzie pytają: ’17 lat razem razem i wciąż nie macie dzieci?’. Po prostu pokażę im to”. Jej ciało przeszło dużo, a serce jeszcze więcej
Jennifer Lawrence jest w ciąży. Aktorka spodziewa się drugiego dziecka. Ma za sobą również dwa poronienia
Melania Trump zabiera głos w sprawie aborcji: „Chcę decydować o tym, co zrobię ze swoim ciałem”
Znamy laureatów medycznego Nobla. Victor Ambros i Gary Ruvkun docenieni za odkrycie mikroRNA
się ten artykuł?