Przejdź do treści

„Złamanie przez partnera umowy o używaniu prezerwatyw to przestępstwo seksualne” – orzekł Sąd Najwyższy w Kanadzie

"Złamanie przez partnera umowy o używaniu prezerwatyw to przestępstwo seksualne" - orzekł Sąd Najwyższy w Kanadzie
"Złamanie przez partnera umowy o używaniu prezerwatyw to przestępstwo seksualne" - orzekł Sąd Najwyższy w Kanadzie / fot. Pexels
Podoba Ci
się ten artykuł?

Spotkałaś się kiedykolwiek z sytuacją, w której partner nie użył prezerwatywy, mimo że mieliście inne ustalenia? Sąd Najwyższy w Kanadzie uznał, że taki stosunek jest przestępstwem.

Przełomowe orzeczenie sądu

Kanadyjski Sąd Najwyższy zdecydował, że jeśli partner ignoruje warunek użycia prezerwatywy, który stawia mu partnerka, wyrażając zgodę na seks, to jest to przemoc seksualna. Nie jest to bowiem stosunek konsensualny, a autonomia drugiej osoby w tym wypadku zostaje naruszona. To jedno z najściślej określonych prawnie warunków dotyczących tego, czym jest zgoda na stosunek seksualny.

W żadnym innym kraju sąd nie orzekł w sposób tak jednoznaczny, że jeśli ktoś wyraził zgodę na seks z prezerwatywą i ściąga ją podczas stosunku, to dokonuje gwałtu. Kanadyjski Sąd Najwyższy bardzo jasno wskazał, że nie ma zgody na seks w takim przypadku” – podkreśla w rozmowie z „The New York Times” prof. Lise Gottel z Uniwersytetu Alberty, ekspertka prawa kanadyjskiego specjalizująca się w zagadnieniach związanych ze zgodą na seks.

Orzeczenie kanadyjskiego sądu dotyczyło sprawy dwójki ludzi, którzy poznali się przez internet w 2017 r., a następnie spotkali się na żywo, żeby sprawdzić, czy pasują do siebie pod względem seksualnym. Kobieta postawiła jednak jeden warunek: mężczyzna ma założyć prezerwatywę. On na niego przystał, jednak podczas uprawiania seksu zdjął ją bez wiedzy swojej partnerki.

Agnieszka Czapczyńska: Kobiece ciało po gwałcie robi się jak pole minowe. Nigdy nie wiadomo, kiedy wybuchną emocje

Będzie nowy proces

Ross McKenzie Kirkpatrick został oskarżony przez kobietę, z którą się spotkał, o gwałt. Jednak sąd pierwszej instancji oddalił zarzuty ze względu na niewystraczające dowody. Mężczyzna zdołał przekonać sąd, że jego partnerka wyraziła zgodę na stosunek, pomimo że nie udało mu się założyć prezerwatywy.

Sprawa została wznowiona jednak przez sąd apelacyjny i finalnie skierowana do Sądu Najwyższego. Teraz, po orzeczeniu SN, które zapadło większością głosów 5:4, odbędzie się nowy proces przeciwko oskarżonemu mężczyźnie.

Phil Cote, obrońca Kirkpatricka uważa, że orzeczenie sądu drastycznie wpłynie na zasady dotyczące zgody na seks w relacjach seksualnych.

„W Kanadzie zgoda na seks zawsze dotyczyła danej chwili. Ta decyzja sprawi, że  konseksualność stanie się czymś, o co trzeba będzie zadbać o wiele wcześniej niż w momencie aktywności seksualnej” – mówi Cote. „Jeśli jest jakiś morał z tej sytuacji, szczególnie dla mężczyzn, to taki, że odbywając z kimś stosunek, trzeba być całkowicie pewnym, że druga osoba jasno wyraża świadomą zgodę na seks. W przypadku gdy nie jest się tego pewnym, trzeba o to zapytać” – dodaje prawnik.

To nie pierwsza taka sprawa w Kanadzie. Podobna miała miejsce w 2014 r. Wtedy dotyczyła ono użycia celowo sabotowanych prezerwatyw. Mężczyzna, który to robił, chciał mieć dziecko – w przeciwieństwie do swojej partnerki. Skończyło się na tym, że kobieta zaszła w ciążę i dokonała aborcji. Oskarżyła swojego partnera o napaść seksualną. Wtedy jednak Sąd Najwyższy oddalił zarzuty.

Podoba Ci się ten artykuł?

Powiązane tematy:

Podoba Ci
się ten artykuł?