Zofia Zborowska-Wrona: Nikomu nie życzę takiego doświadczenia, jakim jest poronienie
„Choroba, którą mam, czyli zespół antyfosfolipidowy, takie poronienia powoduje lub utrudnia/uniemożliwia zajście w ciążę. To samo tyczy się trombofilii. A badania na to robi się w Polsce dopiero po trzech lub więcej poronieniach. Dlatego proszę was dziewczyny: badajcie się” – napisała Zofia Zborowska-Wrona na swoim profilu na Instagramie. Aktorka w szczerym wpisie wyznała, z czym musiała się mierzyć w czasie ciąży.
„To ja po skończeniu 11 miesięcy zastrzyków”
Zofia Zborowska-Wrona i Andrzej Wrona w sierpniu 2021 roku po raz pierwszy zostali rodzicami. Na świat przyszła ich córka, której dali na imię Nadzieja. 34-letnia aktorka od tego czasu często porusza na swoim profilu na Instagramie kwestie związane z macierzyństwem. Tym razem celebrytka postanowiła szczerze opowiedzieć o tym, jak trudna była jej droga do zostania mamą.
„To ja po skończeniu 11 miesięcy zastrzyków. Nie wiem, ile tego w sumie było. Dużo. Zwłaszcza dla mnie, osoby, która jak się jej spytasz czego się boi, to bez zawahania odpowie: zastrzyków. Roboczo nazwałam to igłofobią, ale taka prawda” – napisała pod zdjęciem, na którym pozuje wraz z rozrzuconymi strzykawkami.
To nie pierwszy raz, kiedy Zborowska-Wrona podejmuje temat trudnej ciąży. Jeszcze w czasie oczekiwania na poród wyjawiła, że cierpi na zespół antyfosfolipidowy, jednocześnie zachęcając kobiety do badań w tym kierunku. Aktorka zdradziła też, że ciąża wymagała od niej bezwzględnego zadbania o siebie, swoją dietę, nawodnienie, regularne przyjmowanie leków i suplementów oraz zastrzyków.
„Pamiętam, jak zalałam się łzami, gdy dowiedziałam się od mojej Doktorki, że jak tylko zajdę w ciążę, to natychmiast będę musiała brać heparynę. Szczerze było mi wstyd przed samą sobą, że tak się tego boję, ale gra ewidentnie była warta świeczki. A dlaczego o tym piszę? Bo październik to miesiąc świadomości utraty ciąży” – wyjaśniła.
Zborowska-Wrona o poronieniu
Aktorka w swoich wcześniejszych wpisach podkreślała, że zespół antyfosfolipidowy może być szczególnie niebezpieczny dla kobiet w ciąży, ponieważ znacząco zwiększa ryzyko poronienia lub obumarcia płodu. U kobiet, które się nie leczą, częstotliwość utraty ciąży wynosi aż 80 proc. Choroba predysponuje również do tworzenia się zakrzepów w naczyniach krwionośnych. Leczenie zespołu antyfosfolipidowego polega głównie na minimalizowaniu ryzyka utraty ciąży oraz przeciwdziałaniu powstawania zakrzepów. Celebrytka i tym razem zaznaczyła więc, jak ważne są badania dla kobiet w tym kierunku, które w naszym kraju wykonuje się dopiero po trzecim poronieniu.
„Choroba, którą mam, czyli zespół antyfosfolipidowy, takie poronienia powoduje lub utrudnia/uniemożliwia zajście w ciążę. To samo tyczy się trombofilii. A badania na to robi się w Polsce dopiero po trzech lub więcej poronieniach. Dlatego proszę was dziewczyny: badajcie się” – napisała.
Zborowska-Wrona odniosła się również do kwestii niekończących się pytań ze strony społeczeństwa o posiadanie dzieci. Sama bowiem często była ich adresatką.
Rozwiń„Nikomu nie życzę takiego doświadczenia, jakim jest poronienie. A mierzenie się z taką stratą w kontekście ciągłych pytań o to „kiedy dziecko”, było dla nas niezwykle trudne. Stąd moje odwieczne prośby do was, aby nigdy, nikomu nie zadawać takich pytań. Na szczęście nasza historia ma happy end, i tego samego życzę wam z całego serca” – podsumowała.
Objawy zespołu antyfosfolipidowego
Do podstawowych objawów zespołu antyfosfolipidowego zalicza się zakrzepicę oraz szeroko pojęte niepowodzenia położnicze. Zakrzepica jest najczęściej występującą dolegliwością w przebiegu choroby i w większości przypadków lokalizuje się w żyłach, rzadziej w tętnicach.
Objawy choroby są zależne od lokalizacji zmian w naczyniach. Zakrzepy mogą pojawiać się w naczyniach całego ciała, jednak najczęściej powstają w żyłach głębokich kończyn dolnych, czego następstwem może być groźna dla życia zatorowość płucna.
Niepowodzenia położnicze to pojęcie obejmujące m.in. nawracające samoistne poronienia, poród przedwczesny (przed 37 tygodniem), zaburzenia wewnątrzmacicznego wzrostu płodu, niewydolność łożyskową oraz stan przedrzucawkowy. Obecność zespołu antyfosfolipidowego znacznie zwiększa prawdopodobieństwo wystąpienia wymienionych komplikacji położniczych.
Rozpoznanie choroby opiera się wystąpieniu przynajmniej jednego przypadku zakrzepicy naczyniowej lub utraty ciąży oraz stwierdzeniu w badaniu laboratoryjnym w kierunku zespołu antyfosfolipidowego obecności we krwi co najmniej jednego przeciwciała, charakterystycznego dla schorzenia.
Zobacz także
„Poronienie jest społecznie ignorowane, bo przecież można mieć następne dziecko, więc po co się nad tym rozwodzić”. Malina Błańska o dwukrotnym poronieniu
„Najważniejsze zdanie, jakie powinna usłyszeć kobieta po poronieniu brzmi: To nie twoja wina” – Joanna Frejus o tym, co dzieje się w głowach i sercach kobiet, które poroniły
„Poronienie było dla mnie przeżyciem granicznym”. Agnieszka Bar wystawą opowiada o traumie trzykrotnej utraty
Polecamy
Kariotyp – co to jest, jak i kiedy należy zbadać nasz zestaw chromosomów?
„Decyzję powinna podjąć para”. O diagnostyce i leczeniu w przypadku nawracających poronień, pisze ginekolog Michał Strus
Infekcja COVID-19 w I trymestrze – czy może wywołać poronienie? Dr Michał Strus tłumaczy
Różnice rasowe w niepłodności kobiet i dostępu do jej leczenia to fakt. Porażające dane
się ten artykuł?